Rosja nie ma dowodów na Iran
Rosja nie ma dowodów, iż Iran próbował zdobyć broń jądrową i tym samym naruszał układ o jej nierozprzestrzenianiu, ocenił we wtorek wiceszef rosyjskiego MSZ Aleksandr Łosiukow.
06.05.2003 | aktual.: 06.05.2003 19:58
Łosiukow odparł w ten sposób zarzuty wobec Teheranu, które dzień wcześniej padły z ust przebywającego w Moskwie podsekretarza stanu USA Johna Boltona.
Waszyngton próbuje naciskać na Moskwę, by zrezygnowała ze współpracy w dziedzinie atomowej z Iranem. Moskwa twierdzi, że współpraca ma wyłącznie pokojowy charakter.
"Żeby oskarżać, potrzebne są bardzo wyraźne dowody. Na razie takich dowodów nie mają ani Stany Zjednoczone, ani też inne państwa" - powiedział Łosiukow cytowany przez agencję Interfax.
Wiceminister przyznał jednak, że wokół irańskiego programu jądrowego pojawiły się "pewne wątpliwości i podejrzenia, które powinny być rozwiane". Jego zdaniem, "leży to w interesie samego Iranu".
"Jeżeli chodzi o Rosję, to nasza współpraca z Iranem w tej dziedzinie realizowana jest wyłącznie w oparciu o normy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA)" - zapewniał wiceminister.
Dzień wcześniej John Bolton przypomniał na konferencji prasowej w Moskwie, że jeżeli władze MAEA uznają na swym posiedzeniu w Wiedniu 16-20 czerwca, iż Iran naruszył zasady nierozprzestrzeniania broni jądrowej, to będą musiały skierować sprawę do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Bolton podkreślił w poniedziałek, że Rosja powinna być jak najbardziej zainteresowana, by Iran nie zdobył broni masowej zagłady. "Tutaj w Moskwie jestem bliżej Iranu, niż kiedy wrócę do Waszyngtonu" - oświadczył podsekretarz stanu. (reb)