Rosja: Nawalny wyszedł z więzienia. Putin ma powody do niepokoju
Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny jest na wolności. Aktywista zapowiada dalsza walkę z Kremlem. To znowu może zaprowadzić go za kraty. Prezydent Putin niedawno wygrał wybory, ale coraz mniej Rosjan mu ufa.
14.10.2018 11:35
Nad ranem 14 października Aleksiej Nawalny wyszedł z moskiewskiego więzienia. Odsiedział trzytygodniowy wyrok za zorganizowanie protestów przeciwko prezydentowi Putinowi. To była jego druga odsiadka w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
- Jeżeli ktokolwiek myśli, że aresztowania nas przestraszą albo zatrzymają, to jest w błędzie – powiedział 42-letni Nawalny do dziennikarzy przed bramą więzienia. – W ciągu 50 dni, które spędziłem w więzieniu widzieliśmy nowe dowody kompletnego rozkładu tego reżimu.
Aleksiej Nawalny uważany jest za najważniejszego polityka opozycyjnego w Rosji. Co prawda w praktyce nie jest w stanie zagrozić władzy Władimira Putina, ale organizowane przez niego protesty są solą w oku Kremla. Stąd we wrześniu usłyszał wyrok 30 dni pozbawienia wolności za zorganizowanie demonstracji na początku roku.
Natychmiast po zakończeniu odsiadki trzy tygodnie temu został aresztowany wprost pod bramą więzienia. Tym razem więzienie było karą za protesty przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, co wywołało tak potężny sprzeciw Rosjan, że Kreml musiał wycofać się z części zmian.
Ostatnia odsiadka Nawalnego zbiegła się z wyborami lokalnymi, co pozwoliło usunąć najgłośniejszego opozycjonistę z mediów w czasie trudnego dla władzy głosowania. Pomimo nadal dużej popularności Putina, ale także oskarżeń o oszustwa wyborcze na prowincji, rządząca partia Jedna Rosja poniosła poważne straty w kilku regionach.
Zwolennicy Nawalnego obawiają się, że władze zdecydują się na osadzenie go w więzieniu na wiele lat pod jakimś kryminalnym pretekstem. Obrońcy praw człowieka podkreślają, że aktywista nie jest kryminalistą, a jego odsiadki są motywowane politycznie.
Władze nie pozwoliły Nawalnemu na startowanie w wyborach prezydenckich w marcu 2018 r., które ponownie wygrał Władimir Putin uzyskując 76,7 proc. głosów. Od tamtej pory poparcie dla prezydenta systematycznie spada.
Według badań niezależnego Centrum Lewady obecnie ok. 67 proc. Rosjan popiera politykę prezydenta, choć tylko 39 proc. mu ufa. Tak niskiego wyniku Putin nie miał od czasu wojny na Ukrainie i aneksji Krymu, dzięki którym jego popularność sięgnęła szczytów. Wtedy blisko 90 proc. Rosjan popierało swojego prezydenta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl