Rosja mobilizuje niepełnosprawnych, aby zatrzeć straty w armii
"Ukraińscy obrońcy zadają okupantom takie straty, że do uzupełnienia szeregów ich armii werbują nawet osoby niepełnosprawne" - brzmi komunikat Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, opublikowany na Telegramie. Tego rodzaju "werbunek" dotyczy samozwańczych, separatystycznych wojsk kontrolowanych przez Moskwę republik Donieckiej i Ługańskiej.
20.05.2022 | aktual.: 20.05.2022 12:17
SBU zamieściła także materiał wideo, w którym przedstawiono historię wcielonych do wojska mężczyzn z różnymi grupami niepełnosprawności. Ukraińskim służbom opowiedział o tym jeden z żołnierzy, którego oddział został całkowicie rozbity przez ukraińskich obrońców w Donbasie. Wówczas wraz z innymi żołnierzami ze swojej jednostki, postanowił poddać się i złożyć broń, tym samym dobrowolnie oddając się w niewolę.
Według jego relacji, Rosjanie werbują do wojska nawet tych z poważnymi dysfunkcjami. Żołnierz, którego świadectwo opublikowała SBU, miał stracić wzrok w jednym oku będąc dzieckiem. "Ale to nie pomogło mu uniknąć przymusowej mobilizacji" - pisze SBU.
- Jestem inwalidą, od dzieciństwa nie widzę na jedno oko. Byłem świadkiem, jak w Nowoazowsku (na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej - red. ) brali do wojska dosłownie każdego, w tym osoby z jedną ręką. Mówili nam, że wszystko będzie dobrze, na wojnie nie ma żadnych ostrzałów, a my będziemy po prostu stać na posterunkach i sprawdzać dokumenty - mówił mężczyzna w opublikowanym nagraniu.
- Złożyłem broń, ponieważ to nie jest nasza wojna - wyjaśniał rosyjski jeniec wojenny.
Niepełnosprawni "rekruci" nie przechodzą komisji lekarskiej
Werbowani w ten sposób "żołnierze" - jak podają ukraińskie służby - nie są poddawani nawet komisji lekarskiej.
"Ukraińskie wojska zadają przeciwnikowi takie straty, że w celu uzupełnienia swoich jednostek Rosjanie powołują do wojska nawet osoby niepełnosprawne. (...) Ci 'żołnierze' nigdy nie stanęli przed wojskową komisją lekarską, bo 'wielkiej rosyjskiej armii wszystko jedno, kogo posyła na pierwszą linię frontu" - podkreśla SBU.
Źródło: Ukrinform/Twitter/Telegram/Youtube
Przeczytaj także: