Rosja jest gotowa zawetować rezolucję ONZ o trybunale ws. boeinga
Rosja w ONZ zagłosuje przeciw projektowi rezolucji o utworzeniu trybunału ws. katastrofy malezyjskiego boeinga na wschodniej Ukrainie i jest gotowa użyć weta - powiedział stały przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin.
Wyraził przekonanie, że zgłoszony do Rady Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji nie przejdzie. Chodzi o projekt przedstawiony w Radzie Bezpieczeństwa przez Malezję dotyczący utworzenia międzynarodowego trybunału do ścigania winnych katastrofy samolotu Boeing 777, do której doszło w lipcu roku 2014 nad terenami wschodniej Ukrainy, znajdującymi się pod kontrolą prorosyjskich separatystów. Inicjatywę Malezji poparły władze Australii, Holandii, Belgii i Ukrainy, sprzeciwiła się jej Rosja, która wniosła własny projekt.
- Jeśli (malezyjska) rezolucja zbierze 9 lub więcej głosów - będzie weto, jeśli mniej niż dziewięć, to Rosja zagłosuje razem z innymi głosującymi przeciw członkami Rady Bezpieczeństwa - oznajmił Czurkin dziennikarzom. - Sądzę, niestety, że dziewięć głosów jednak się uzbiera - powiedział Czurkin. Rada Bezpieczeństwa liczy 15 członków, z czego piątka stałych, w tym Rosja, dysponuje prawem weta.
Reprezentant Rosji zaznaczył, że forsowanie rezolucji o utworzeniu trybunału międzynarodowego ws. boeinga stwarza nowe zarzewie konfrontacji na świecie.
- To jawna próba stworzenia jeszcze jednego ogniska konfrontacji, co mogłoby mieć daleko idące następstwa dla stosunków międzynarodowych w warunkach, gdy świat ma bardzo wiele problemów wymagających wszechstronnej współpracy - powiedział Czurkin.
Powiedział, że we wtorek w ONZ ma się spotkać z minister spraw zagranicznych Australii Julie Bishop, którą spróbuje przekonać, że utworzenie trybunału międzynarodowego ws. boeinga to posunięcie przeciwskuteczne. Tego określenia użył niedawno prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z premierem Holandii Markiem Rutte. Rozmowa dotyczyła śledztwa w sprawie katastrofy samolotu kompanii Malaysia Airlines. W jej następstwie zginęło 298 osób, z czego większość to obywatele Holandii.
Wciąż brak oficjalnych ustaleń, kto zestrzelił samolot w lipcu 2014 roku i ponosi odpowiedzialność za śmierć 298 osób. Powołując się na dane wywiadowcze, rządy państw zachodnich i Ukrainy przypisywały odpowiedzialność za tę tragedię działającym w rejonie katastrofy prorosyjskim separatystom, którzy mieli zaatakować boeinga przeciwlotniczym pociskiem kierowanym. Moskwa odpierała te zarzuty, sugerując, iż samolot trafiła rakieta wystrzelona przez ukraiński myśliwiec.
Ostateczna wersja raportu ws. przyczyn katastrofy, które bada holenderska Śledcza Rada Bezpieczeństwa (OVV), ma zostać przedstawiona w październiku.