Rosja deklaruje gotowość współpracy ws. Smoleńska
Przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin potwierdził gotowość tej instytucji do współpracy z Polską w śledztwie w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem.
28.01.2011 | aktual.: 28.01.2011 13:34
- Jesteśmy gotowi do kontynuowania jak najściślejszego współdziałania z polskimi kolegami w celu ustalenia przyczyn katastrofy polskiego samolotu Tu-154M o numerze bocznym 101, a także określenia winnych wypadku i stopnia ich odpowiedzialności - zadeklarował Bastrykin, którego wypowiedź podały telewizje Rossija i NTV.
- Przekazaliśmy Polsce propozycje dotyczące organizacji wspólnej pracy. W lutym tego roku spodziewamy się przyjazdu polskich przedstawicieli - poinformował szef Komitetu Śledczego FR.
Bastrykin oświadczył zarazem, że nie potrafi powiedzieć, jak długo potrwa dochodzenie w sprawie wypadku tupolewa. - Zajmie tyle czasu, ile będzie potrzeba na przeprowadzenie wszechstronnego i obiektywnego śledztwa - powiedział. - Jest zrozumiałe, że nie będzie to ani jeden, ani dwa miesiące - zaznaczył.
Przewodniczący Komitetu Śledczego FR zadeklarował także, iż instytucja ta będzie - jak to ujął - maksymalnie otwarta dla mediów. - Na tyle, na ile pozwala specyfika naszej pracy - zastrzegł Bastrykin.
Z kolei rzecznik Komitetu Śledczego FR Władimir Markin zapowiedział, że w śledztwie w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M, zweryfikowane zostaną wszelkie informacje dotyczące tego wypadku, w tym te pojawiające się w mediach.
- Mogę powiedzieć, że w ramach tego dochodzenia będą weryfikowane wszelkie dane i skrupulatnie analizowane wszelkie informacje o faktach i dokumentach, które w ten czy inny sposób mają związek z tym postępowaniem karnym, w tym informacje pojawiające się w środkach masowego przekazu - oświadczył Markin, którego zacytowała agencja RIA-Nowosti.
W tej samej depeszy rosyjska agencja poinformowała o piątkowej publikacji wielkonakładowej "Komsomolskiej Prawdy", sugerującej istnienie w polskim 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego tajnej instrukcji, zgodnie z którą samolot może odejść na lotnisko zapasowe tylko za zgodą "głównego pasażera".
Strona polska zaprzeczyła, by taka instrukcja istniała.