"Stali się nachalni", opanowali Krupówki. Uderzenie w górali

Mieszkańcy Zakopanego coraz częściej zgłaszają służbom zakłócanie porządku na Krupówkach. Nie chodzi jednak o kradzieże czy rozboje, ale o muzykę, którą grają romskie kapele. W Zakopanem niezbyt często słychać góralską muzykę, a częściej krajowe "disco polo".

Problemy mieszkańców stolicy Tatr. Służby otrzymują coraz więcej zgłoszeńProblemy mieszkańców stolicy Tatr. Służby otrzymują coraz więcej zgłoszeń
Źródło zdjęć: © East News, TikTok
Maciej Szefer
oprac.  Maciej Szefer

Turyści odwiedzający Zakopane dzielą się swoimi nagraniami z Krupówek na TikTok-u. Nie dominuje na nich jednak góralska muzyka i lokalne rękodzieło, a "disco polo". Dominują: "Ale Ale Aleksandra" i "Despacito".

Zakopiańska "Wyborcza" opisała, jaka muzyka od niedawna dominuje na Krupówkach. Na reprezentacyjnym deptaku w zimowej stolicy kraju słychać zazwyczaj niskich lotów muzykę prezentowaną przez kapele romskich muzyków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polskie góry to nie tylko Zakopane. "Niepowtarzalny klimat"

Gazeta podaje, że jesienią ubiegłego roku ulicznych kapel było kilka, ale w czasie ferii pojawiło się ich więcej. "W efekcie muzycy stali się nachalni, zagadują przechodniów, starają się przyciągać ich uwagę na każdy możliwy sposób" - czytamy.

Uderzenie w biznes górali

Jedna ze sprzedawczyń opowiedziała dziennikarzom, jak wygląda sytuacja na Krupówkach. - Ostatnio było u mnie małżeństwo z Warszawy, powiedzieli, że chcieli zjeść spokojnie w jednej z restauracji obok, ale się nie dało, bo było za głośno. Zrezygnowali z obiadu, poszli dalej, a tam była kolejna kapela - mówiła.

- To nie jest fajne, gdy przed witryną jakiegoś sklepu stoi i gra kapela. Przedsiębiorcy starają się oferować wiele różnych rzeczy, a tymczasem klienci przez kilka godzin muszą non stop słuchać tego samego - przekazała z kolei Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Zakopiańska straż miejska przekazała, że to nie turyści narzekają na głośną muzykę na Krupówkach, a mieszkańcy i to oni zgłaszają zakłócanie porządku służbom.

Mieszkańcy powołują się na lokalne przepisy, które wprowadzono w 2016 r. na terenie deptaka. Założenia "Parku Kulturowego" zabraniają występu ulicznych kapel i zostały wprowadzone po to, by ograniczyć nielegalny handel.

Władze miasta potwierdziły "Wyborczej", że uliczne kapele działają nielegalnie. Straż miejska i policja wskazują, że grajkowie muszą się liczyć już nie z karami do 500 zł za łamanie zapisów uchwały, a obciążeniami do 5 tys. zł za zakłócanie porządku.

Źródło: "Wyborcza"/WP Wiadomości

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Ukraina zapowiada ataki na rosyjską energetykę. "Używajcie świeczek"
Ukraina zapowiada ataki na rosyjską energetykę. "Używajcie świeczek"
Trump grozi Nigerii. "Możemy do niej wkroczyć z bronią"
Trump grozi Nigerii. "Możemy do niej wkroczyć z bronią"
Polacy za aresztem dla Ziobry. Nowy sondaż zły dla byłego ministra
Polacy za aresztem dla Ziobry. Nowy sondaż zły dla byłego ministra
Wyniki Lotto 01.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 01.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Wyciek gazu w Toruniu. Akcja służb
Wyciek gazu w Toruniu. Akcja służb
Bernardyn zaatakował 11-latkę. Prokuratura bada sprawę
Bernardyn zaatakował 11-latkę. Prokuratura bada sprawę
Gdyby wybuchła wojna. Zrobili ranking najbezpieczniejszych krajów
Gdyby wybuchła wojna. Zrobili ranking najbezpieczniejszych krajów
Ostrzeżenie z Moskwy. Reakcja po decyzji Trumpa
Ostrzeżenie z Moskwy. Reakcja po decyzji Trumpa
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Kradzież klejnotów z Luwru. Wstępne zarzuty dla dwóch osób
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"