Romanowski to przyznał. Jest reakcja polityka PiS
W wywiadzie dla Telewizji Republika Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, przyznał, że to on "był dysponentem" publicznych pieniędzy i to on, "w drodze osobistej decyzji", decydował, kto dostanie pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. - Widział pan ten wywiad? - z takim pytaniem Patrycjusz Wyżga, prowadzący program "Tłit" w Wirtualnej Polsce, zwrócił się do swojego gościa europosła PiS Tobiasza Bocheńskiego. - 30 sekund na platformie X - odparł Bocheński. - Porażające 30 sekund - stwierdził Wyżga. - Rozumiem, że pan Romanowski próbował swoimi słowami oddać to, że poza rozstrzygnięciem konkursu istnieje jakaś doza uznaniowości i że prawo dawało mu taką dozę uznaniowości. Pytanie, jak my to oceniamy w sensie prawnym. Czy jedna osoba, czy też jakieś gremium, powinno mieć tak dużą uznaniowość przy wydawaniu środków publicznych jeśli chodzi o strukturę administracyjną? Wydaje się, że po to jest konkurs, żeby czegoś takiego nie było - ocenił Tobiasz Bocheński.