Roman Giertych: ta decyzja prokuratury to hańba

W mojej dwudziestoletniej praktyce w adwokaturze nie spotkałem takiego umorzenia, jak w sprawie kamieni rzuconych przez szybę w miejsce, gdzie przebywały na co dzień wnuki Donalda Tuska.

Roman Giertych o umorzeniu śledztwa w sprawie ataku na dom rodziny Tuska
Źródło zdjęć: © PAP

Według twierdzeń Policji sprawa wydawała się banalnie prosta, gdyż monitoring nagrał grupę mężczyzn, z nacjonalistycznymi hasłami na ubraniach, jak skandują jakieś hasła, wznosząc w górę pięści, a następnie rzucają kamieniem rozbijając szybę. Widać było ich twarze. Kamień był tak duży, że jego uderzenie, nawet w głowę dorosłej osoby, mogło zabić.

Prokuratura jednak, wbrew treści mojego zawiadomienia, zamiast zakwalifikować sprawę jako bezpośrednie narażenie zdrowia i życia (160 kk) przyjęła wyłącznie kwalifikację... uszkodzenia mienia (288 kk). I ponieważ przestępstw uszkodzenia mienia nie można (zdaniem prokuratury) ścigać za pomocą publicznego przedstawienia wizerunku sprawców, to umorzyła dochodzenie ze względu na... niewykrycie sprawców. W tym miesiącu złożyłem od tej decyzji odwołanie do sądu.

Jeżeli porównamy działania organów ścigania w sprawie obsmarowania farbą biur poselskich posłów PiS, z tym przypadkiem ewidentnego zagrożenia zdrowia i życia, w odniesieniu do decyzji prokuratury nasuwa się tylko jedno słowo: hańba.

Jeżeli dopuszczamy do takiej sytuacji, w której prokuratura nie ściga bandytów, bo ofiary nie są powiązane z władzą, to mamy do czynienia z najbardziej jaskrawym przypadkiem upadku państwa prawa.

Stawiam publiczne pytanie, czy gdyby ktoś rzucił kamień w okno domu Marty Kaczyńskiej, gdzie mieszka ze swoim dziećmi (co nie daj Panie Boże!) i został nagrany z czerwoną flagą oraz sierpem i młotem na ubraniu to prokuratura umorzyłaby sprawę? Nie minęłyby trzy godziny, a sprawcy siedzieliby w areszcie. A TVP relacjonowałaby zdarzenie przez miesiące. Czy Polska to jest kraj, gdzie jeszcze stosuje się prawo? Czy też, aby podlegać ochronie Policji należy zapisać się do PiS?

I drugie pytanie: czy włodarze prokuratury i policji mają świadomość, że nie ścigając bandytów, którzy gotowi są kamieniem rzucić w pokój, gdzie mogą przebywać dzieci, ośmielają ich do gorszych przestępstw? Czy musi ktoś zginąć, abyście otrzeźwieli?

Wybrane dla Ciebie
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami