Trwa ładowanie...
d2djiy2
06-11-2005 11:32

Roman Giertych: na tym polega polityka

Jeżeli rząd zapewni, że pewien aspekt drobny programu Ligi Polskich Rodzin zostanie w pewnym zakresie zrealizowany, to wydaje mi się, że warto w tej obecnej sytuacji, gdy inne rozwiązania po prostu mogą być gorsze, pewnego rodzaju ograniczonego zaufania temu rządowi udzielić. Może ktoś powie, że to jest taki targ polityczny, ale na tym polega polityka - powiedział w "Sygnałach Dnia" Roman Giertych (LPR).

d2djiy2
d2djiy2

Krzysztof Renik: Panie pośle, zacznijmy od rzeczy podstawowej w dniu dzisiejszym - czy Liga Polskich Rodzin głosowałaby za wotum zaufania dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza?

Dlaczego?

- Dlatego, że jeszcze nie mamy do końca odpowiedzi na propozycję, którą wczoraj przedstawiłem panu premierowi. Natomiast pierwsze wypowiedzi pana premiera są zachęcające, więc niewykluczone, że ta sytuacja się zmieni. Mam nadzieję, że pan premier przyjmie naszą propozycję, zostanie wprowadzony narodowy plan wspierania rodziny, zostanie wprowadzona możliwość finansowania tak zwanego becikowego poprzez samorządy oraz budżet państwa dołoży pierwsze kwoty do "becikowego" w wysokości tysiąca złotych na każde nowonarodzone dziecko w przyszłym roku. I pod takimi warunkami rozważamy poparcie rządu pana premiera Marcinkiewicza.

A czy ta suma tysiąca złotych jest do negocjacji?

- Panie redaktorze, my nie będziemy specjalnie targować tej kwestii, dlatego że i tak jest to z naszej strony duże wyciągnięcie ręki. Chcemy dać temu rządowi szansę. Z jakiego powodu? Dlatego, że obecnie sytuacja, gdyby ten rząd nie uzyskał większości głosów w Sejmie, byłaby taka – albo by powstała koalicja Platformy Obywatelskiej i PiS-u, co z naszego punktu widzenia dla Polski byłoby jeszcze gorsze niż obecny rząd, albo byłyby przyspieszone wybory, które by nic nie zmieniły, a Polacy jeszcze bardziej odwróciliby się od demokracji, od pójścia do wyborów, mogłaby być bardzo niska frekwencja. Więc wydaje mi się, że są przesłanki do tego, aby pomimo tego, że mamy pewne zastrzeżenia bardzo poważne do funkcjonowania i pierwszych nominacji tego rządu, jak chociażby do nominacji pana sędziego Kryże, jak chociażby do nominacji pani Lubińskiej, pana Sikorskiego, pana Mellera...

d2djiy2

Jakiego rodzaju są to zastrzeżenia?

- Musiałbym o każdej osobie powiedzieć. Pani Lubińska, minister finansów, najważniejsza osoba w rządzie po premierze, to jest osoba, która była związana z Unią Wolności, w związku z czym mamy podstawy przypuszczać, że program gospodarczy tego rządu będzie nie taki, jak obiecywał PiS w czasie kampanii wyborczej, ale taki, jak realizuje od szesnastu lat każda ekipa rządowa, czyli plan Balcerowicza, może zmodyfikowany, może troszeczkę zmieniony, ale generalnie ten sam.

No to jeżeli tak, to dlaczego Liga rozważa poparcie dla takiego programu, który będzie ewentualnie programem w miarę liberalnym?

- Ja już powiedziałem - bo każde inne rozwiązanie mogłoby być gorsze. I jeżeli rząd zapewni, że pewien aspekt drobny programu Ligi Polskich Rodzin zostanie w pewnym zakresie zrealizowany, to wydaje mi się, że warto w tej obecnej sytuacji, gdy inne rozwiązania po prostu mogą być gorsze, pewnego rodzaju ograniczonego zaufania temu rządowi udzielić. Może ktoś powie, że to jest taki targ polityczny, ale na tym polega polityka. Jeżeli się uda naszym wyborcom, jeżeli uda się polskim obywatelom załatwić jedną chociaż rzecz z naszego programu, no to chyba będzie lepiej niż gdybyśmy nie załatwili nic.

No to wróćmy do kolejnych zastrzeżeń wobec nominacji.

- Kolejne zastrzeżenie mam do pana ministra Mellera, ministra spraw zagranicznych. Bardzo się dziwię tej nominacji, przecież była to osoba, która została wyniesiona na wysokie stanowisko wiceministra przez pana Włodzimierza Cimoszewicza, to była jego prawa ręka w latach 2001–2002. Ja nie mam specjalnych zastrzeżeń do funkcjonowania pana Mellera jako ambasadora albo jako wiceministra spraw zagranicznych...

Niepokoi pana związek z Cimoszewiczem?

- Natomiast dla mnie sytuacje, w której mianuje się osoby powiązane z byłą ekipą są co najmniej dziwne. Następna kwestia – pan Radek Sikorski. Wydaje mi się, że budowanie IV Rzeczpospolitej w ten sposób, że mianuje się na funkcję ministra obrony narodowej obywatela brytyjskiego jest po prostu czymś zaskakującym, dlatego że akurat obrona narodowa to, wydaje mi się, powinna być funkcja zastrzeżona jednak dla przede wszystkim obywateli polskich. Ja nie wiem, jak sobie PiS z tą kwestią poradzi, natomiast wydaje mi się, że to jest bardzo dziwna nominacja.

Kolejna – pan sędzia Kryże. Budowanie IV Rzeczpospolitej w tak newralgicznym punkcie, jakim jest Ministerstwo Spraw Sprawiedliwości, rozpoczynając od nominacji osoby, która w latach 80. skazywała działaczy walczących o Polskę niepodległą, to zaczynam powoli bać się troszeczkę, jaka będzie twarz tej IV Rzeczpospolitej.

d2djiy2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2djiy2
Więcej tematów