Roman Giertych komentuje oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego
- Myślę, że prokuratura powinna tę kwestię natychmiast wyjaśnić - przyznał w wywiadzie dla TVN24 mec. Roman Giertych. W ten sposób odniósł się do oświadczenia majątkowego Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS stwierdził w nim, że jego pełnomocnictwo w spółce Srebrna "zostało odwołane".
06.06.2019 | aktual.: 07.06.2019 06:46
Giertych przyznał, że "ze zdumieniem przeczytał informację o oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego o odwołaniu mu pełnomocnictwa w spółce". Mecenas zapewnia, że posiada oryginał uchwały pod którą podpisał się prezes. - Albo pełnomocnictwo wygasło i podpisał uchwałę bez pełnomocnictwa, albo w sądzie znajdują się dokumenty, które nie odpowiadają prawdzie - stwierdził Giertych.
Poprzednik komentuje następcę
Roman Giertych w wywiadzie dla TVN24 ocenił także nowego ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego. Zastąpił on na tym stanowisku Annę Zalewską (odpowiedzialną za reformę edukacji), która wywalczyła mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Przypomnijmy: obecnemu ministrowi edukacji w 2013 roku postawiono zarzuty przywłaszczenia funkcji publicznej. Prokuratura twierdziła, że po odwołaniu Piontkowskiego z funkcji marszałka województwa podlaskiego podejmował decyzje, do czego nie miał już prawa.
- Fałszerstwo dokumentów, to nie jest dobry przykład dla młodzieży, bo to może rodzić pokusę wpisywania sobie stopnia, co może zakończyć się podobnym wyrokiem - stwierdził adwokat.
Giertych w przeszłości sam był ministrem edukacji narodowej. Jako wicepremier w rządzie koalicyjnym PiS-Samoobrona-LPR zaliczył serię spektakularnych wpadek w tym resorcie. Najbardziej medialną sprawą było "okrojenie" listy lektur. Z kanonu usunięto m.in. "Trans-Atlantyk" oraz "Ferdydurkę" Witolda Gombrowicza, a także utwory Goethego, Kafki, Conrada, Dostojewskiego, Witkacego i Herlinga-Grudzińskiego.
Wtedy też w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje o konflikcie na linii Giertych - Jadwiga Kaczyńska (matka braci Kaczyńskich była polonistką). Giertych częściowo wycofał się z kontrowersyjnej zmiany listy lektur, jednak w sprawie Gombrowicza nie ustąpił. Tłumaczył, że "'Trans-Atlantyk' to książka o człowieku, który w 1939 r. migał się od służby wojskowej i wyjechał do Argentyny w poszukiwaniu przygód”. Wtórował mu ówczesny wiceminister Mirosław Orzechowski, który zarzucił literatowi propagowanie homoseksualizmu.
Polityczna przyszłość
- Poważnie rozważam start w wyborach do Senatu - wyznał w wywiadzie dla TVN24 Roman Giertych. To już kolejna polityczna deklaracja byłego wicepremiera w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Nadal jednak nie podjął ostatecznej decyzji.
Giertych ocenił także wynik wyborczy Koalicji Europejskiej z eurowyborów. Przyznał, że w trakcie kampanii formacja opozycyjna musiała bronić tez światopoglądowych, które "parę lat temu były charakterystyczne dla Palikota".
- To zepchnięcie KE na lewo pozwoliło PiS na zagospodarowanie środka. Kaczyński powiedział: "wara od naszych dzieci" i to był moment zwrotny kampanii. Do tamtego momentu toczyła się ona wokół afer PiS - stwierdził Giertych. Mecenas dodał, że jeśli "zderzy się afery Srebrnej, KNF i kolejne historie, to do tego momentu KE miała w sondażach szansę na zwycięstwo".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: TVN24