Rolnicy na drogach
Kolejny dzień rolnicy blokowali drogi w wielu miejscach Polski. Blokady przebiegały przeważnie spokojnie. Rolnicy domagają się podwyższenia cen skupu żywca wieprzowego, zwiększenia dopłat do mleka, odrzucenia weta prezydenta w sprawie biopaliw, a także rzetelnej informacji o Unii Europejskiej.
Trzy blokady ustawiły się na drogach województwa mazowieckiego. Najliczniejsza miała miejsce w Sierpcu na skrzyżowaniu drogi numer 10 z ulicą Reymonta. Kilkudziesięciu rolników od południa blokowało krajową numer 17 Warszawa-Lublin w Gończycach w powiecie garwolińskim. 50 rolników zgromadził protest w Grębkowie w powiecie węgrowskim na drodze 697.
W piątek w Warszawie ma być zorganizowany protest rolników z województwa mazowieckiego. Rozpocznie się o godzinie 12:00 przed siedzibą Samoobrony. Następnie protestujący przejdą pod budynek ministerstwa rolnictwa. W dalszej kolejności zaplanowana jest pikieta gmachu Sejmu oraz Kancelarii Premiera.
Rolnicy blokujący drogę krajową numer 15 w Łąkach Bratiańskich koło Nowego Miasta Lubawskiego w województwie warmińsko-mazurskim nie porozumieli się z policjantami. Rolnicy przepuszczali samochody co godzinę, policja zaś chciała, aby odbywało się to co 30 minut. Policja nie przekonała rolników, a kierowcom ciężarówek, którzy stali w 300- metrowym korku, puszczały nerwy i wokół słychać było bezustannie poganiające rolników klaksony.
Trasa numer 15 była także blokowana w centrum Lubawy. Tu protestujący chodzili po przejściu dla pieszych i co kwadrans przepuszczali samochody. Rolnicy wyszli też na drogę w Bartoszycach na 51 i w Małdytach na siódemkę Warszawa-Gdańsk.
Kolejne blokady na Warmii i Mazurach były w Kisielicach na krajowej 16-ce oraz na drogach wojewódzkich: w Ornecie na trasie Dobre Miasto - Braniewo i w Adamowie na drodze z Iławy do Susza. W tych miejscach auta przepuszczane były co 15 minut.
Na Lubelszczyźnie było 12 blokad rolniczych. Na trasach krajowych numer 17 w Jastkowie oraz numer 19 w Strzeszkowicach, Jonakach, Woli Skromowskiej i Borkach. Rolnicy blokowali także drogi wojewódzkie w: Mościskach numer 837 w powiecie krasnostwaskim, w Wisznicach na skrzyżowaniu dróg 812 i 83, w Parczewie na 815, w miejscowości Hanna w powiecie włodawskim na trasie numer 816, a także w Niewęgłoszu w powiecie radzyńskim oraz na trasie 835 Lublin-Biłgoraj w Zielonej i Wysokiem. Wszędzie kierowcy mogli przejeżdżać co kilkanaście minut. Rolnicze blokady na Lubelszczyźnie trwają od 6. lutego. Ani razu nie interweniowała policja.
Rolnicy z województwa świętokrzyskiego zablokowali dwie drogi w Jędrzejowie - krajową "siódemkę" od strony Kielc oraz w Smykowie w powiecie koneckim - drogę numer 74. W Jędrzejowie protestowało około 70 osób, w Smykowie w blokadzie uczestniczyło 100 rolników. Aby nie utrudniać ruchu w obu miejscach, protestujący co 10 minut przepuszczali samochody.
Rolnicy ze Smykowa blokowali drogę trzeci dzień. Komitet Protestacyjny Rolników z Jędrzejowa blokował trasę numer 7 już dwukrotnie na początku lutego.
Kilkunastu rolników zablokowało drogę krajową numer 3 w Deszcznie pod Gorzowem w Lubuskiem. Tworzyły się korki. Kierowcy byli przepuszczani co kilkanaście minut.(iza)