Rolnicy blokowali drogę na Opolszczyźnie
Ok. 200 rolników protestowało w czwartek w Lubrzy (Opolskie) przeciwko polityce rolnej rządu. Od 10.00 do 15.00 o każdej pełnej godzinie rolnicy chodzili w kółko po przejściu dla pieszych na drodze 414 Opole-Prudnik. Protest był legalny.
Organizatorem blokady był niedawno powstały Komitet Protestacyjny Rolników i Osób Bezdomnych. Zdaniem jego przewodniczącego Bogdana Kmana, sytuacja polskiego rolnictwa jest tragiczna. Nie mamy za co żyć, nie starcza nam na opłaty i spłaty kredytów - mówił Kman.
Rolnicy uzyskali zgodę na manifestację od władz gminy Lubrza. Życzę wam wszystkim, by ten protest odniósł skutek. Proszę tylko, żeby był spokojny - apelował przewodniczący Rady Gminy Adam Drzygiel.
Protest opolskich rolników uzyskał poparcie Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Solidarności Rolników Indywidualnych. Na blokadzie pojawił się przewodniczący Komitetu Marian Zagórny.
Nie ma na co czekać, my was popieramy i myślę, że w najbliższym czasie podejmiemy kolejne akcje protestacyjne, ale nie na skrzyżowaniu, czy przejściu granicznym. Mamy pewne propozycje, których na razie nie ujawniamy - powiedział Zagórny.
Zdaniem rolników, rząd nie przejmuje się ich sytuacją. To prawdziwy skandal, że poseł Komorowski na przednówku sprowadza zboże z zagranicy, a władze i PSL twierdzą, że wszystko odbywa się w majestacie prawa - oburzał się jeden z przemawiających.
Również Marian Zagórny ostro krytykował poczynania rządu. Broni się przemytników - na przejściu w Muszynie non stop stoją trzy radiowozy, które pilnują, żeby nikt nie wysypał zboża tym przemytnikom - mówił Zagórny, którego zdaniem radykalne działania są niezbędne.
Niezależnie od tego jaki rząd rządzi, jeżeli my nie zadziałamy radykalnie, jeżeli rząd nie będzie czuł oddechu rolników za plecami, to ta sytuacja się nie zmieni - podsumował Zagórny.
Policja nie reagowała na protest, ograniczyła się do zorganizowania objazdów. (jask)