Roksana odnaleziona. Jej ojciec mówi o podejrzeniach
Zaginiona od 7 września 14-letnia Roksana G. została odnaleziona 700 kilometrów od domu w piwnicy zrujnowanego budynku. – Nie mam z nią kontaktu. Jesteśmy w drodze do córki. Może wtedy się czegoś dowiemy – mówi Wirtualnej Polsce Dariusz, ojciec Roksany.
Jak poinformowała policja, Roksana została odnaleziona w piwnicach ruin budynku w kompleksie leśnym koło Lwówka Śląskiego. - Udało się odnaleźć Roksanę w lesie między miejscowościami Chmielno i Skała. Na razie nie ujawniamy szczegółów tej sprawy - mówi nam sierż. Olga Łukaszewicz z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim.
Roksana odnaleziona. Jest w dobrym stanie
- Nie znam jeszcze żadnych szczegółów. Policja powiedziała, że to nie rozmowa na telefon, więc jedziemy do córki. Nie mamy z nią kontaktu. Nie mamy pojęcia, co ustalono. Żadnych szczegółów. Przekazano mi jedynie, że stan psychofizyczny Roksany jest dobry – mówi Dariusz, ojciec zaginionej.
Od początku miał podejrzenia, że Roksana została podstępem uprowadzona. Wcześniej policja ustaliła, że 14-latka przeglądała strony internetowe dotyczące ucieczki z domu. – Pewnie ktoś ją tam zauważył i podstępem zwabił do siebie. Nigdy nie było z nią problemów. Sama by tego nie zrobiła – mówi Dariusz. I dodaje, że na nagraniu z dworca widać, że jego córka jest zaskoczona, gdy widzi czekającego na nią mężczyznę. – Mogła się spodziewać kogoś młodszego. Ten człowiek na pewno ją oszukał – podejrzewa ojciec 14-latki.
Ukryta w piwnicy
"Lwówek na sygnale" informuje, że w piątek wieczorem policja z Lwówka Śląskiego ruszyła na poszukiwania 14-letniej Roksany w okolice kompleksu leśnego. Po północy jedna z grup poszukiwawczych odnalazła zaginioną Roksanę w piwnicach ruin budynku w lesie koło Lwówka Śląskiego. W pomieszczeniu leżała karimata, śpiwór i opakowania po jedzeniu. Były tam też ślady ogniska.
Policja zatrzymała też podejrzewanego mężczyznę. Jego wizerunek był publikowany w mediach. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "zwerbowania podstępem małoletniej w celu jej wykorzystania" i nie wykluczała, że "mogła to być ucieczka".