PolskaRokita: Zainteresowanie premiera przepisami dekoncentracyjnymi

Rokita: Zainteresowanie premiera przepisami dekoncentracyjnymi

Premier Leszek Miller wnikliwie interesował
się przepisami antykoncentracyjnymi nowelizacji ustawy o rtv -
ocenił Jan Rokita (PO) wtorkowe zeznania wiceprezes Agory Heleny
Łuczywo przed sejmową komisją śledczą.

07.10.2003 16:35

"To bardzo tajemnicza, interesująca historia. Myślę, że problem obecności premiera Millera w aferze Rywina nie jest jeszcze dostatecznie wyjaśniony" - powiedział Rokita dziennikarzom.

W jego ocenie, potwierdzenie faktu bardzo szczegółowego zainteresowania premiera przepisami antykoncentracyjnymi "stoi w sprzeczności z dotychczasowymi oświadczeniami Leszka Millera o tym, iż nie interesował on się szczegółami tej ustawy".

"Mamy na piśmie dokument potwierdzający wnikliwe, bardzo szczegółowe zainteresowanie Leszka Millera jednym artykułem ustawy i to artykułem 36, z którym to akurat Rywin przyszedł do Michnika" - powiedział poseł PO.

Podczas przesłuchania Łuczywo Rokita przytoczył pismo prezes Agory Wandy Rapaczyńskiej z 11 lipca 2002 roku do premiera, w którym jest zwrot: "zgodnie z przekazanym mi przez Adama Michnika pana życzeniem, pozwalam sobie przesłać załączony materiał (...)". Zdaniem posła PO, jest to list "pedagogiczny", dzięki któremu premier miałby precyzyjnie zrozumieć zapisy dekoncentracyjne.

Rokita uznał, że z listu wynika, iż premier dobijał się o szczegóły artykułu 36, czyli o intencje Agory w kwestii dekoncentracji. Poseł PO wyliczył, że między 4 a 22 lipca było co najmniej 8 świadectw na to, że premier szczegółowo zapoznawał się z przepisami dekoncentracyjnymi.

Zdaniem Rokity, 23 lipca 2002 roku Agora, dla której kluczowy był przepis noweli związany z domniemaniem nielegalności nadmiernej koncentracji kapitału na rynku, "została oszukana" w tej sprawie.

Jak ocenił, zbieżność zeznań Heleny Łuczywo z dokumentami, którymi dysponuje komisja śledcza, wskazuje, że wersja wiceprezes Agory jest prawdziwa.

Natomiast w opinii szefa komisji śledczej Tomasza Nałęcza (UP), m.in. zeznania Łuczywo mogą świadczyć o tym, że Agora występowała jako "petent" w sprawie ustawy o rtv. "Bezustanne bombardowanie Kancelarii Premiera kolejnymi pismami Agory świadczy nie o wyjątkowym jej uprzywilejowaniu, ale o niezałatwianiu tej sprawy" - ocenił Nałęcz.

Jak dodał, pewna łatwość dostępu Adama Michnika do premiera sprawiała, że Agora łudziła się, iż ma "pewną wyjątkową możliwość załatwienia sprawy ważnej dla wszystkich nadawców, a dla Agory w szczególności".

"Ale sposób załatwienia tej sprawy świadczy, że Agora została zlekceważona i to w upokarzający sposób - powiedział Nałęcz._ - Pani minister Jakubowska po prostu zlekceważyła wszystko, co Agora proponowała, co budzi moje największe zdumienie. Wiele zdaje się wskazywać na to, że uczyniła tak wbrew woli premiera"_.

Wiceprzewodniczący komisji śledczej Bogdan Lewandowski (SLD) nie chciał oceniać zeznań Łuczywo ani wiarygodności poszczególnych świadków.

Pytany o ocenę tezy Rokity o podejrzanym zainteresowaniu premiera przepisami antykoncentracyjnymi w nowelizacji ustawy o rtv, Lewandowski odparł, że podejrzane jest nadmierne zainteresowanie posła Rokity osobą premiera.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)