Rokita: prezydent był stronniczy
Jan Rokita zarzucił prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu stronniczość i zaangażowanie w "teatralną sytuację", stworzoną przez Prawo i Sprawiedliwość. W taki sposób jeden z liderów Platformy Obywatelskiej zareagował na wieczorne orędzie Lecha Kaczyńskiego. Prezydent ogłosił w nim, że nie skróci kadencji Sejmu i nie rozpisze nowych wyborów.
13.02.2006 | aktual.: 13.02.2006 22:44
Rokita zwrócił uwagę, iż w niespełna czterominutowym wystąpieniu Lech Kaczyński dwukrotnie pochwalił rząd PiS i dwukrotnie skrytykował Platformę Obywatelską. Prezydent był stronniczy - powiedział wprost Jan Rokita. Dodał, że nie rozumie, dlaczego na sześć godzin wytworzono atmosferę tajemnicy i strachu. Jak zapewnił, ten czas był bardzo nerwowy dla niektórych partii, ale nie dla Platformy.
Według Rokity PiS chciał zmusić do uległości Andrzeja Leppera i Romana Giertycha i - jak dodał - sądząc po ich wyglądzie wewnętrznym, to się udało. Teraz to jest stuprocentowa uległość - podsumował poseł PO.
Rokita niezrozumiałym nazwał także sytuację, w której prezydent wygłasza specjalne telewizyjne orędzie tylko po to, by powiedzieć, że czegoś nie zrobi. Tym bardziej, że - jak zwrócił uwagę - istnieje fundamentalna wątpliwość, czy prezydent miał prawo skrócenia kadencji Sejmu.