Rokita: potrzebna jest osobna deklaracja niemieckiego rządu
Zdaniem posła PO Jana Rokity, osobna deklaracja niemieckiego rządu jest lepszym sposobem na zastopowanie roszczeń wypędzonych niż próby renegocjacji traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.
20.12.2006 | aktual.: 20.12.2006 09:31
Byłoby dobrze, gdyby państwo niemieckie znalazło prawny sposób zagwarantowania niemożliwości składania niemieckich roszczeń przeciwko polskim obywatelom - powiedział Rokita w Radiu Zet. Za wzór dobrego rozwiązania Rokita podał sprawę Zabużan - Polaków wypędzonych z kresów wschodnich, którzy roszczenia za utracone majątki składają wobec rządu polskiego.
Zdaniem Rokity, próby renegocjacji traktatu mogą prowadzić tylko do zaostrzenia stosunków polsko-niemieckich, a nie rozwiążą problemu.
Roszczenia wysuwane przez członków Preussische Treuhand, czyli bardzo radykalną grupę ziomkowską, nie mają, wedle wszystkich prawników, żadnych szans przed europejskim Trybunałem Sprawiedliwości - przypomniał.
Rokita nie zgadza się z premierem Jarosławem Kaczyńskim, że roszczenia niemieckie zostały połączone z żydowskimi, i że "element żydowskości ma pomagać". Według polityka PO, "jedno z drugim nie ma żadnego związku", bo "kwestię roszczeń żydowskich dzięki bardzo roztropnej polskiej polityce udało się w znacznym stopniu wyciszyć".
Pytany o zamieszczone w "Fakcie" opinie jednego z działaczy Powiernictwa Pruskiego i odpowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Rokita wskazał, że głowa państwa nie powinna się wdawać w takie polemiki. Uważam, że prezydent Polski nie powinien polemizować z Preussiche Treuhand, bo to jest taka sytuacja, jak gdyby rząd niemiecki czy pani kanclerz Angela Merkel prowadziła w Polsce polemikę z Leszkiem Bublem, albo kimś tego rodzaju, jakimś kompletnym marginesem społecznym - powiedział Rokita
Powiernictwo Pruskie złożyło 22 pozwy przeciwko Polsce, domagając się zwrotu majątków lub odszkodowań. Polskie MSZ uznało, że aby zapobiec takim pozwom, do traktatu z 1991 r. można by dodać zabezpieczenie przed roszczeniami odszkodowawczymi. Niemieckie media uznały to za zamiar renegocjacji traktatu granicznego z 1990 roku. We wtorek MSZ oświadczyło, że nie było i nie jest intencją strony polskiej renegocjowanie, ani zmiana polsko-niemieckiego traktatu granicznego z 1990.