Rokita: moja żona nie jest rzecznikiem PO
Lider PO Jan Rokita nie chciał komentować
wypowiedzi swojej żony Nelly dla Radia Zet, że Platforma
Obywatelska nie dojrzała jeszcze do samodzielnych rządów i
potrzebuje koalicjanta w postaci Prawa i Sprawiedliwości.
Żona nie jest rzecznikiem Platformy. Moje małżeństwo oparte jest o zasadę równoprawności stron, czyli ja wygłaszam opinie PO, a moja żona wygłasza poglądy żony Jana Rokity - powiedział na konferencji prasowej w Przemyślu.
Rokita dodał, że bardzo by chciał, aby PO uzyskała bezwzględną większość w wyborach parlamentarnych. Według niego, ułatwiłoby to zwłaszcza rozstrzygnięcie spornych dotychczas spraw dotyczących polityki gospodarczej państwa.
Tylko polityka gospodarcza oparta o niskie podatki, redukcję kosztów pracy i konkurencyjność gospodarki może doprowadzić do tego, że w Polsce będzie się rozwiązywał problem rynku pracy- podkreślił Rokita. _ Gdyby PO uzyskała bezwzględną większość w parlamencie, decyzje w tej sprawie byłyby znacznie prostsze_ - dodał.
Zapewnił jednak, że "w każdych warunkach" zabiegałby o współrządzenie z PiS. Zaznaczył, że w kraju, w którym oprócz rzeczy - jak to określił - miłych i popularnych, trzeba zrobić wiele rzeczy niemiłych i niepopularnych, toteż rządzący muszą mieć wsparcie szerokiej bazy społecznej.
Jestem przekonany, że w tych trudnych czasach lepiej mieć rząd kompromisu, ale z silnym zapleczem społecznym, niż rząd nie skazany na kompromisy, ale za to z zapleczem społecznym znacznie słabszym. Między tymi dwoma modelami wybieram ten pierwszy, bo jest lepszy - podkreślił Rokita.