Polska"Rokita co miał najlepsze, czyli żonę, zostawił w Sejmie"

"Rokita co miał najlepsze, czyli żonę, zostawił w Sejmie"

(RadioZet)

"Rokita co miał najlepsze, czyli żonę, zostawił w Sejmie"
Źródło zdjęć: © RadioZet

: A gościem Radia ZET jest Mirosław Drzewiecki minister sportu, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : Jest pan niezależnym podmiotem czy nie, Jan Rokita pisze, że w radzie ministrów żaden z szefów resortów nie jest niezależnym podmiotem, a rządy Donalda Tuska są rządami osobistymi i w ogóle dąży do hegemonii. : No ja się zgadzam z Janem Rokitą, bo to jest rzeczywiście rząd pana premiera Donalda Tuska i on jest kierownikiem tej grupy. I wszyscy, którzy pracują w radzie ministrów stanowią zespół i jak to w zespole jest jeden przywódca, który kieruje ruchem rady ministrów i tak powinno być. I ja uważam, że to jest tylko zawód chyba Jana Rokity, że nie liczył się z tym, że pan Donald Tusk jest tak silnym przywódcą, że potrafi wszystko dzierżyć w swoim ręku. : Cieszy pan, że wraca Jan Rokita, wraca jako publicysta na łamach „Dziennika”? : Wie pani to rozstanie z Janem Rokitą nie było takie długie, w związku z tym nie pozwolił Jan Rokita żebym się stęsknił za bardzo za brakiem Jana Rokity.
Poza tym to, co miał najlepsze zostawił w Sejmie, przysłał do Sejmu, czyli swoją żonę i w związku z tym wspomnienie o Janie Rokicie jest wiecznie żywe w parlamencie, bo co jakiś czas przecież pani Nelli Rokita zabiera głos i daje to trochę satysfakcji, że jednak Jan Rokita nie zginął z Sejmu. : Mirosław Drzewiecki jest dzisiaj gościem Radia ZET, czy nasz kajakarz brał czy nie brał, Adam Sroczyński? : Tego nie wiem, bo próbka po zbadaniu odpowie na to pytanie ostatecznie. Jeżeli by brał to fatalnie, bo to jest największe przestępstwo w sporcie korupcja i doping tak naprawdę, to są dwie najgorsze rzeczy. I byłoby fatalnie dlatego, że ta wyprawa olimpijska, oceniać można ją różnie, ale nie polegliśmy w Pekinie, miała jedną dobrą cechę, że ta misja olimpijska pierwszy raz nie popełniła błędów, zważyła kajaki, inne rzeczy, nie było takich wpadek. A to by dawało taki niedobry sos na to danie, które już zostało dawno wydane. : A mogło to się wydarzyć bez jego wiedzy? : Wie pani, czasami tak jest, ale młodzi ludzie,
jednak inteligentni chyba wiedzą, co biorą, chyba że podstępem ktoś mu dał ten specyfik. Chcę wierzyć, że racje i prawda jest po stronie kajakarza, ale to zobaczymy, lada moment będziemy wiedzieli wszyscy. : Dziś 5 września, a co się miało wydarzyć 14 września panie ministrze? : Miał być zjazd PZPN. : I miał pan Listkiewicz powiedzieć pa, pa. : Miał powiedzieć pa, pa, natomiast ja dalej się zakładam i z panią też mogę się założyć, że Michał Listkiewicz nie będzie prezesem po wyborach. : A on mówi, że się zastanawia czy będzie kandydował, czy nie i tak myśli sobie, że to jest jak z dobrym samochodem, jak człowiek chce sprzedać samochód i się tak rozstaje z nim, to coraz mu bardziej ciężko ten miły samochód sprzedać, tak powiedział w jednym z wywiadów, chyba w „Gazecie Wyborczej”. : Myślę, że to jest też taka forma pożegnania się z przywództwem i z dowodzeniem armią PZPN i taka próba odejścia przynajmniej środowiskowo z honorem. Ale jestem przekonany, że tutaj ja mam rację i dlatego stawiam funty, że pan
Michał Listkiewicz nie będzie prezesem. : To się umawiamy tak, jeżeli nie będzie, ja uważam, że będzie, to ja obiegnę Pałac Kultury... : Dobrze, to z przyjemnością wchodzę w taki zakład, a jak będzie to, co ja mam zrobić pani redaktor. : Jak będzie to pan będzie biegał naokoło, może pan z butelką whisky, bo się pan o butelkę whisky założył. : Dobrze. Pan Kowalski podczas tej rozmowy sprowokował mnie – możemy się o coś założyć i on zaproponował, bo ja uważam, że nie ma nic w tym złego, bo przecież produkują cały czas tego typu trunki i ludzie to spożywają, tylko muszą wiedzieć gdzie, kiedy i ile. : Michał Listkiewicz mówi tak: „sam byłem dziennikarzem i też lubiłem się napić. Piłkarzy tak do końca nie potępiam, taki Zlatan Ibrahimowić, jak nie popije i komuś nie przyłoży to gra słabo” – tak mówi prezes PZPN, który nie potępia piłkarzy, którzy się napili. : Nie, wie pani, to jest w ogóle absurdalna rzecz. Wojtek Kowalczyk były, zresztą niezły zawodnik piłki nożnej mówi też, że wszyscy piją i lepiej dla tego
grają. Więc wszystko to jest badane i ludzie wiedzą na świecie, w Europie, w tych klubach, które są na wysokim poziomie, jak zawodnik rzeczywiście spożywa alkohol to jego sprawność momentalnie spada o 10, 20 procent. : No dobrze, ale mówi to prezes PZPN. : To jest skandaliczne, to jest skandaliczne, to jest tak, jakby usprawiedliwi autorzy nieprofesjonalna postawa zawodnika jest okay, bo w Polsce jest inaczej niż gdzie indziej. Nie, w Polsce jest tak samo, jak w Niemczech czy w Anglii i zawodnik, który pije alkohol, a jest w sezonie gorzej gra, koniec. : A z kolei Henryk Kasperczak uważa, że Leo Beenhakker za bardzo ukarał zawodników wyrzucając ich. : Ja nie, nie wydaje mi się. : Boruca, Majewskiego i Dudka. : Ja w niedzielę, graliśmy, była taka sympatyczna impreza we Wrocławiu na polu golfowym, w jednym flaycie grałem z Leo Beenhakkerem, który po tej grze, bo mimo, że golf jest grą towarzyską to jednak poprosił o rozmowę, rozmawialiśmy chyba z pół godziny. Ja uważam, że bardzo dobrze zrobił. Być może jego
zachowanie, jego decyzja spowoduje, że uratuje karierę Boruca, bo tak naprawdę to nie jest tylko ten epizod polski Boruca, ale to co się dzieje w tej chwili u niego, w klubie macierzystym, to zawirowanie wokół niego, ja wierzę w to, że to jest prawdziwy trener i wychowawca. On jest starszym człowiekiem, ale ma doświadczenie i reakcja w stosunku do takiej gwiazdy, takiego milionera, jakim jest Boruc, jaką on wykonał może spowodować, że ten chłopak skądinąd bardzo sympatyczny, i który ma duże szanse mieć dalej wielką karierę, że zostanie uratowany, głęboko w to wierzę. : A co zrobić z kibolami, PiS proponuje żeby karać kiboli za kaptury na twarzach, za tatuaże. : To nie jest, za kaptury będziemy karali, bo w nowym prawie tak będzie zapisane, tak jest w wielu miejscach na świecie, że nikt nie może ukrywać swojej twarzy, po to będziemy prowadzili dobre monitoringi żeby widzieć to, co robi. Nikt nie może być anonimowy. Natomiast ja mam dystans do pomysłów PiS, bo ja dwa lata przeżyłem taką nowo mowę polegającą na
tym, że wszyscy mówili, co trzeba zrobić, natomiast niewiele robili. : No, a teraz, no nie wiem, siedmiuset kibiców zatrzymanych ostatnio, to po prostu jakieś szaleństwo. : Ale teraz fakty są takie, że 753 osoby w rezultacie zostały zatrzymane. Państwo będzie wtedy silne, jak pokaże, że reaguje bezwzględnie, to nie znaczy, że ktoś dostaje karę śmierci, dlatego, że rzucił kamieniem, oczywiście proporcje muszą być zachowane, ale państwo musi pokazać, że panuje nad tym wszystkim. I ta droga do Euro 2012 wiedzie między innymi przez to, że trzeba kibiców przyzwyczaić, że jest zero tolerancji dla tego typu zachowań. : I na koniec, czy dzwonił do pana Andrzej Urbański z pytaniem – dlaczego nie ja, tylko Zygmunt Solorz będzie robił imprezę siatkarską w 2014, mistrzostwa świata. : Tak, tak, mistrzostwa świata Mundial siatkarski. Chcę powiedzieć, że to jest największa impreza, jaka nam się trafiła, poza Euro oczywiście. I nie tylko dzwonił, ja wczoraj rozmawiałem z Andrzejem Urbańskim. Andrzej Urbański powiedział, że
z żalem stwierdza, że w telewizji publicznej się nie udało tego zrobić, tym bardziej, że styl, w jakim zrobił to konkurent jest niewiarygodny, no pokonał japońskie stacje bardzo bogate. I okazuje się, że wszystko można, tylko trzeba chcieć i widzieć w perspektywie, że projekt można zbudować i można na nim zarobić. : A może Andrzej Urbański nie ma tylu pieniędzy? : Ojej, chyba – myślę, że Andrzejowi Urbańskiemu się chyba dużo łatwiej wydaje pieniądze niż Zygmuntowi Solorzowi, dlatego że Urbański wydaje nasze pieniądze, a Solorz swoje. : Słyszał pan, co on daje rządowi, jaką pomoc, „M jak miłość” żeby 50-latkowie nie chodzili po ulicach, nie rzucali jajami w rząd. : A to fajny pomysł, uważam, że ta próba włączenia się w wsparcie rządu pana premiera Donalda Tuska ze strony Andrzeja Urbańskiego będzie mile odebrana przez nas, naprawdę. : Ogląda pan „M jak miłość”. : Nigdy nie widziałem, ale wiem, że to jest fascynujący jakiś serial. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był minister sportu Mirosław Drzewiecki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
nellydrzewieckisejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)