Rokita chce, ale nie może?
Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich postanowiła zwrócić się o dodatkowe ekspertyzy do konstytucjonalistów, czy szef klubu PO Jan Rokita może dobrowolnie zrzec się immunitetu. Pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej domaga się Aleksander Gudzowaty.
18.12.2003 | aktual.: 18.12.2003 19:08
Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich miała zaopiniować wnioski o zabranie Rokicie immunitetu złożone przez adwokata Gudzowatego. Polityk PO chciałby jednak dobrowolnie zrzec się immunitetu.
Szef komisji Wacław Martyniuk powiedział jednak, że z wszystkich ekspertyz wynika, że Rokita nie może tego zrobić. Sprawa dotyczy bowiem immunitetu materialnego, a ten zdaniem Martyniuka może odebrać tylko Sejm. "W związku jednak z tym, że sprawa dotyczy osoby posła Rokity, który jest przewodniczącym klubu i członkiem komisji śledczej, chcemy mieć absolutną pewność, czy postępujemy słusznie" - powiedział.
Komisja postanowiła więc wystąpić o dodatkowe opinie do wybitnych konstytucjonalistów - prof. Piotra Winczorka i prof. Wojciecha Sokolewicza.
Immunitet parlamentarny występuje w dwóch formach. Immunitet materialny polega na tym, że parlamentarzysta za działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą izby. Immunitet chroni zarówno w czasie kadencji, jak i po jej zakończeniu, a obejmować może na przykład obraźliwą dla kogoś wypowiedź posła z trybuny sejmowej.
Poseł nie może dobrowolnie zrzec się immunitetu materialnego. Inaczej jest w przypadku immunitetu formalnego. Immunitet formalny dotyczy czynów karalnych, które nie pozostają w związku z wykonywaniem mandatu.
Adwokat reprezentujący Gudzowatego chce, by odebrać Rokicie immunitet m.in. w sprawie pozwu, który Gudzowaty złożył przeciwko Rokicie o ochronę dóbr osobistych. Do ich naruszenia, według Gudzowatego, doszło podczas konferencji prasowej, zwołanej przez Rokitę 8 lipca, na której polityk powiedział, że wraz ze sprzedażą przez Skarb Państwa Kompanii Spirytusowej "Wratislavia" firmie Bartimpex, należącej do biznesmena, sprzedane zostały najważniejsze artykuły ustawy o biopaliwach.
Rokita powiedział też, że ma to oczywisty związek z tzw. aferą Rywina i sprzedażą ustawy o RTV, bo tu i tam pojawia się uprzywilejowana firma, która w trybie porozumienia z rządem ma uzyskać precyzyjnie określone zapisy ustawy.
Rokita zrzekł się wcześniej immunitetu poselskiego na potrzeby śledztwa ws. ujawnienia przezeń treści SMS-a od członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Adama Halbera do prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego. Zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik był zdania, że Rokita ujawniając treść SMS-a naruszył tajemnicę służbową. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała jednak, że Rokita nie złamał prawa i nie wszczęła postępowania w tej sprawie.