Rokita bez szans na szefostwo
Jan Maria Rokita, największy przegrany wyborów samorządowych, nie ma szansy na szefostwo Klubu Parlamentarnego PO - pisze "Rzeczpospolita".
Poparcie, jakiego udzielił kandydatowi PiS na prezydenta Krakowa, zakończyło się fiaskiem.
Nie dość, że krakowiacy nie posłuchali wezwania Rokity do poparcia Ryszarda Terleckiego, to okazało się jeszcze, że nic nie znaczy w krakowskiej strukturze Platformy. Młody działacz PO Grzegorz Kosch odważył się nawet wnioskować o ukaranie Jana Rokity, jednej z najbardziej znanych twarzy partii.
Los Rokity leży teraz w rękach przewodniczącego Donalda Tuska. Rokita ma szanse na szefa klubu tylko pod jednym warunkiem. Tusk musiałby wstać i powiedzieć parlamentarzystom PO: "Proszę, abyście głosowali na Janka"- ocenia prominentny poseł Platformy.
Jednak Tusk nawet przed "sprawą krakowską" nie był entuzjastą przekazania przewodnictwa klubowi Rokicie. Teraz, jak sam mówi, jego entuzjazm jest jeszcze mniejszy.