Rok rządów Mateusza Morawieckiego. Prześwietlamy realizację gospodarczych obietnic premiera

Opozycja linczowała premiera Mateusza Morawieckiego za wygłoszone przez niego "expose" i nazywała kłamcą podczas debaty nad wnioskiem o wotum zaufania złożonym przez niego samego. Tyle że - jak to zwykle w polityce - rzeczywistość okazała się dużo bardziej skomplikowana.

Mateusz Morawiecki odbiera gratulacje od Jarosława Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński
Michał Wróblewski

Mateusz Morawiecki relatywnie niewielką część swojego wystąpienia poświęcił opozycji i czasom rządów PO-PSL. W znacznie większym stopniu - co naturalne - skupiał się na osiagnięciach swojego gabinetu. Sypał danymi, rzucał liczbami. Opozycja grzmiała: groteska, kabaret, a premier to "kłamca i Pinokio".

Faktem jest, że szef rządu w kilku momentach zdecydowanie nagiął rzeczywistość i koloryzował swoje sukcesy, ale w ani jednym przypadku jawnie i jednoznacznie nie skłamał. Sprawdziliśmy kilka jego wypowiedzi i zweryfikowaliśmy je. Premier opierał się na wiarygodnych danych i wyliczeniach, ale - jak to polityk - wielu kwestii nie ujął, a wiele niezależnych od rządu zjawisk uznał za sukces Zjednoczonej Prawicy.

Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?

Wybraliśmy siedem wypowiedzi premiera dotyczących przede wszystkim danych gospodarczych i zderzyliśmy je z rzeczywistością.

Biurokracja, czyli chwiejne prawo

Premier chwalił się w swoim wystąpieniu tym, że rząd Zjednoczonej Prawicy radykalnie zmniejszył biurokrację. I że zredukował "papierologię". Wskazał, że w 2015 r. wydawno prawie 30 tys. stron ustaw i rozporządzeń. W 2018 r. miała być to liczba mniejsza o połowę (14 tys.).

Firma Grant Thornton wskazuje, że w pierwszych trzech kwartałach 2018 r. uchwalono ponad 11 tys. stron ustaw i rozporządzeń - czyli o połowę mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jeśli ta dynamika się utrzyma, w 2018 r. w życie wejdzie najmniejsza liczba stron aktów prawnych od 2008 r. - co jest ciekawe o tyle, iż obecny Sejm kojarzy się raczej z "legislacyjną biegunką" i błyskawicznym wdrażaniem w życie projektów ustaw.

I tu już jest kruczek: bo owszem, liczba stron aktów prawnych faktycznie sie zmniejsza - i można to zaliczyć na plus rządowi - ale Grand Thornton wskazuje jednocześnie, że... Polska ma obecnie najbardziej zmienne prawo ze wszystkich państw Unii Europejskiej. I to już absolutnie nie pozwala mówić o tym, że w Polsce radykalnie zmniejszyła się biurokracja. - W latach 2012-2014 Polska produkowała średnio w roku prawie 56-krotnie więcej przepisów niż Szwecja, 11-krotnie więcej niż Litwa i 2-krotnie więcej niż Węgry. Oznacza to, że w żadnym innym kraju unijnym rzeczywistość prawna dla obywateli i przedsiębiorców nie jest tak chwiejna i nieprzewidywalna jak w Polsce - zauważa GT.

Niższy VAT? Tylko na niektóre produkty

Szef rządu mówił w Sejmie o obniżeniu stawek VAT na niektóre towary i tym, że to PO podniosła podatek VAT o 1 punkt procentowy. - Mamy wiele działań związanych z obniżką podatków. To propozycje niezwykle ważne, też takie, o które walczyliśmy od lat i wywalczyliśmy w negocjacjach z Komisją Europejską - powiedział Morawiecki.

Nie wspomniał, że za rządów PiS - jak zauważa opozycja - wprowadzono ponad 30 nowych danin. Chwalił się za to obniżką VAT do 5 proc. na żywność dla niemowląt, pieluchy, cytrusy czy wyroby piekarnicze i ciastkarskie.

W projekcie nowych matryc VAT znalazły się jednak i produkty, które będą objęte wyższym VAT-em niż dotychczas. Są wśród nich m.in. soki z owoców i warzyw innych niż tak zwane 100 proc., czy skorupiaki - homary, ośmiornice czy kraby - mają być objęte 23 proc. stawką VAT (dotychczas - 5 proc.).

Premier atakuje opozycję za podwyżkę stawek VAT, ale to pod koniec listopada br. posłowie PiS przyjęli nowelizację ustawy zakładającą wydłużenie obowiązywania dotychczasowych stawek VAT. Stawki 23 i 8 procent będą obowiązywać do końca 2019 roku.

PSL wytykało także premierowi - przytaczając dane Eurostatu - że opodatkowanie gospodarki za rządów PiS zwiększyło się. W 2015 r. było to 33,3 proc., a w 2017 r. - 35,1 proc.

Niższy CIT - sukces, ale połowiczny

Mateusz Morawiecki - jako "człowiek z biznesu" - lubi jawić się rzecznikiem polskich przedsiębiorców. - Powiedzieliśmy, że będziemy obniżać podatki dla małych i średnich firm. I to się zadziało. Mamy najniższe od stycznia podatki w Unii Europejskiej dla małych i średnich firm - CIT na poziomie 9 procent - wskazał szef rządu w swoim "expose".

I to jest prawda - od nowego roku Polska będzie miała najniższą główną stawkę podatku dochodowego od osób prawnych w UE. Tyle że eksperci wskazują, że z obniżki CIT skorzystają nieliczni - ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą jako spółki prawa handlowego. Nie więcej niż 20 tys. przedsiębiorców realnie skorzysta na obniżce.

Spadek bezrobocie, lepsza sytuacja pracowników - tak, to sukces, ale czy rządu?

Za rządów PiS faktycznie istotnie spadło bezrobocie, a pensje Polaków są wyższe. Tyle że niekoniecznie musi to być ściśle związane z działaniami rządu. Wynika to po prostu z dobrej koniunktury gospodarczej, na której władza - a tym samym ludzie - naturalnie korzysta.

- 87 proc. osób wyraża zadowolenie ze swojej sytuacji - mówił premier w środowym "expose". To dane z Eurobarometru, które są prawdziwe. Tyle że z tych 87 proc. tylko 15 proc. deklaruje, że jest "bardzo zadowolonych". Umiarkowane zadowolenie wyraża zaś 72 proc. Polaków.

Co do płac - bazując na danych GUS, porównując średnie miesięczne wynagrodzenie z 2015 r. ze średnią z trzech pierwszych kwartałów 2018 r. Polacy zarabiali o ok. 15 proc. więcej. Premier więc nie mijał się z prawdą, twierdząc, iż zarabiamy więcej. Tyle że - no właśnie - czy jest to faktycznie zasługa rządu?

Polska wśród krajów najbardziej rozwiniętych

- FTSI Russel, jedna z agencji, przesunęła nas z grupy krajów rozwijających się do grupy krajów rozwiniętych - mówił premier Morawiecki w Sejmie.

Bazując na danych tej właśnie agencji, należy uznać słowa szefa rządu za prawdziwe. We wrześniu Polska została przekwalifikowana z rynków rozwijających się do rozwiniętych. Polska znalazła się w grupie dwudziestu pięciu najbardziej rozwiniętych światowych rynków, do których zaliczane są m.in. Niemcy, Francja, Japonia, Australia i Stany Zjednoczone. FTSE Russell bierze pod uwagę m.in. otoczenie regulacyjne, infrastrukturę i jakość rynku kapitałowego, kształt systemu depozytowo-rozliczeniowego czy rozwój rynku instrumentów pochodnych.

Zwijanie a rozwijanie kraju

Naczelnym przekazem PiS od wielu lat jest to, że PO miała rzekomo "zwijać Polskę", a PiS ją "rozwija". Tutaj jak mantra wracają przykłady: posterunków policji, placówek pocztowych, połączeń kolejowych itd. - My dzisiaj stopniowo odbudowujemy Polskę w tych wszystkich wymiarach - mówił w Sejmie Mateusz Morawiecki.

Pod koniec 2007 r. w Polsce funkcjonowało 815 posterunków policji. Osiem lat później było ich już o ponad połowę mniej - 397. W ciągu ostatnich trzech przywrócono 81 z 418 zlikwidowanych placówek (stan na wrzesień).

Ale tu znów sprawa nie jest czarnio-biała. Bo - jak informuje portal info.policja.pl - liczba zatrudnionych w policji funkcjonariuszy zmniejszyła się (choć w znikomym stopniu). Zatrudnienie w policji w 2015 r. wynosiło 98 775 funkcjonariuszy, w 2018 r. - 98 737. Ten sam portal wskazuje, że w 2015 r. liczba wakatów w policji wynosiła 3 534, a w 2018 r. - 4 621.

Jeśli chodzi o placówki pocztowe, to w 2008 r. funkcjonowały 8692 placówki pocztowe Poczty Polskiej (za raportem Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej). W 2015 r. było ich już 7 387. Od tego czasu co roku liczba ta rośnie. W 2017 r. działały 7 564 placówki. W tym roku Poczta Polska zapowiadała otwarcie ponad setki kolejnych.

Dogonić Włochy w dziesięć lat? Morawiecki pomylił się o trzydzieści

- Tak, stawiając sobie główne moje, nasze wyzwanie - widzę wielką historyczną szansę przed nami. Widzę historyczną szansę, żebyśmy w ciągu dziesięciu lat dogonili w PKB na głowę mieszkańca Włoch - czyli kraju tradycyjnie uważanego za ten bardzo zasobny - powiedział podczas swojego przemówienia sejmowego premier Morawiecki.

Dogonienie Włoch wydaje się tak nierealne, że właściwie nie ma innego wyjścia, tylko powiedzieć "sprawdzam". Pierwsza rzecz, która wyszła w poszukiwaniu danych, na których oparł się premier - nie chodzi wcale o nominalny PKB na głowę mieszkańca.

Tu różnica jest gigantyczna, wypracowywana przez pokolenia i dziesięć lat na pewno nie wystarczy. No, chyba żeby we Włoszech nastąpił kryzys i to oni zeszli do naszego poziomu. Polski PKB na osobę to w 2017 roku 12,2 tys. euro rocznie, podczas gdy włoski - 28,5 tys. euro. Musielibyśmy ostro zakasać rękawy i pracować zamiast ośmiu po 24 godziny na dobę, żeby w tak krótkim czasie zasypać dziurę.

Nawet biorąc pod uwagę średnie roczne tempo wzrostu obu krajów od czwartego kwartału 2015 r., czyli od objęcia rządów przez PiS - rozumiemy, że o taki okres chodzi premierowi - to i tak droga daleka.

Polska gospodarka od czwartego kwartału 2015 do trzeciego kwartału 2018 rozwijała się w tempie 4,3 proc. rocznie, a włoska - w tempie 1,3 proc. Według obliczeń portalu money.pl przy zachowaniu takiej dynamiki doganiamy Włochów już w... 2046 roku.

O jakich danych mówi premier Morawiecki? Najwyraźniej nie o zwykłym PKB.

Jak wspomnieliśmy wyżej, premierowi nie chodziło wcale o "czyste" PKB, ale o PKB z uwzględnieniem siły nabywczej. To taka wartość, która uwzględnia różnice cen w poszczególnych krajach. Z racji tego, że w Polsce jest tanio, a we Włoszech drogo, to przepaść realnej zamożności między Włochem a Polakiem drastycznie maleje.

W 2017 roku PKB na mieszkańca wg siły nabywczej wyniosło w Polsce 21 tys. euro, a we Włoszech 28,8 tys. euro - podaje Eurostat. Jak widać, różnica już nie jest tak wielka jak w przypadku wartości nominalnej.

I faktycznie, przy utrzymaniu PiS-owskiego tempa rozwoju i niskich cen, powinno nam się udać doścignąć Włochów w równo dziesięć lat, tj. w 2028 roku. Wtedy produkt krajowy brutto na Polaka wyniósłby 33,5 tys. euro, a Włocha 33,3 tys. euro. Oczywiście, jeśli wszystkie założenia się sprawdzą, tj. wystarczy, żeby w miarę wzrostu gospodarczego ceny szły mocniej w górę niż we Włoszech i z całego planu nici.

Premier nie wspomniał, że przy tych założeniach po drodze wyprzedzimy jeszcze Portugalię - w 2022 roku. Za sobą mamy już Grecję.

Ze zrozumiałych powodów Morawiecki nie chwalił się, że nie tylko my będziemy wyprzedzali kolejne kraje, ale i nas jeden wyprzedzi. Chodzi o Rumunię. Drastyczna obniżka podatku VAT spowodowała, że tempo rozwoju drugiego najbiedniejszego kraju Unii przyśpieszyło. Od czwartego kwartału 2015 r. Rumuni rozwijali się w średnim tempie 5,3 proc. rocznie, czyli szybciej niż my. Prześcignąć powinni nas w 2030 roku.

Źródło artykułu: WP Opinie
Wybrane dla Ciebie
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego