PolskaRodzinna przemoc w Sejmie

Rodzinna przemoc w Sejmie

Polski system prawny nie zapewnia rzeczywistej ochrony ofiarom przemocy domowej. Nadszedł czas, by głos ofiar zabrzmiał w Sejmie, by państwo wzięło odpowiedzialność za wprowadzenie instrumentów mających przeciwdziałać eskalacji przemocy w rodzinie. _Bo państwo i społeczeństwo chce i potrafi chronić ofiary i skutecznie przeciwstawić się krzywdzicielom_ - mówiła w Sejmie minister polityki społecznej Izabela Jaruga-Nowacka.

16.02.2005 | aktual.: 16.02.2005 11:06

Zaapelowała do posłów o poparcie rządowego projektu.

W Sejmie trwa debata nad projektem ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, który przewiduje m.in. możliwość orzekania przez sąd zakazu kontaktów sprawcy przemocy z ofiarą, także możliwości poddania sprawcy leczeniu, psychoterapii.

Wicepremier wyraziła przekonanie, że polski system prawny nie zapewnia rzeczywistej ochrony ofiarom przemocy domowej. "Nadszedł czas, by głos ofiar zabrzmiał w Sejmie" - mówiła Jaruga-Nowacka, odwołując się do policyjnych statystyk.

Przemoc w rodzinie często ma najtragiczniejszy finał. Co trzecie zabójstwo popełnione w Polsce jest skutkiem tzw. konfliktu rodzinnego. W 2003 roku zostało zamordowanych w ten sposób 271 osób, w 2004 - 310. Te ofiary to przede wszystkim kobiety - podkreśliła.

W ostatecznej wersji projektu nie znalazły się zapisy pozwalające na usuwanie sprawcy przemocy z zajmowanego wspólnie z ofiarą mieszkania, co postulowały organizacje pozarządowe. (Pierwotna wersja projektu, przygotowana przez pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, przewidywała taką możliwość).

Jaruga-Nowacka podkreśliła, że przepis o opuszczeniu domu przez sprawcę sprawdza się w wielu europejskich krajach, m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Węgrzech, Włoszech, także w Austrii, gdzie tylko w 2004 roku - jak podała - sądy wydały 4 tys. zakazów wstępu do mieszkania.

W projekcie znalazł się za to zapis zakazujący bicia dzieci przez ich rodziców lub opiekunów. Nie przewiduje jednak sankcji za tzw. klapsa.

Polska nie może już być dłużej krajem, gdzie przemoc wobec dzieci jest traktowana jako środek wychowawczy, będący świadectwem rodzicielskiej miłości, a na to wskazują badania. 60 proc. rodziców bije swoje dzieci, a 30 proc. bije małe dzieci do 6 lat w sposób, który rodzice określają mianem "porządnego lania" - zaznaczyła Jaruga-Nowacka.

Zakaz stosowania kar fizycznych wobec dzieci wprowadziły m.in. Austria, Chorwacja, Cypr, Dania, Łotwa, Włochy, Szwecja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)