Rodzice schowali dyktafon w plecaku autystycznego syna. Przerażające nagranie ze szkoły
Zaniepokojeni rodzice postanowili podstępem dowiedzieć się, co się dzieje z ich synem. To, co usłyszeli z ukrytego w plecaku chłopca dyktafonu, zmusiło ich do zawiadomienia prokuratury o "prezentowaniu przez nauczyciela czynności seksualnej w obecności osoby małoletniej".
Czujni rodzice, dotychczas zadowoleni z nauczyciela swojego syna, zauważyli zmiany w zachowaniu dziecka. - Budził się w nocy z płaczem, zdarzało mu się, że płakał w szkolnej szatni. W kolejnych tygodniach było coraz gorzej. Był rozkojarzony, nie mógł się skupić. Zupełnie, jakby przydarzyło mu się coś, z czym nie mógł sobie poradzić - mówiła matka ośmioletniego Tomka, który cierpi na autyzm. Wraz z mężem nie spodziewali się tego, co odkryli.
O sprawie donosi "Dziennik Łódzki". Rodzice po tym, jak nie znaleźli pomocy u dyrektor szkoły, w której uczy się ich syn, postanowili działać na własną rękę. - Zgłosiłam się do dyrektor szkoły, usłyszałam, że jestem roszczeniowa i sama nie wiem, czego chcę - powiedziała matka chłopca. Razem z mężem wpadli na pomysł, by w plecaku Tomka umieścić dyktafon.
Z nagrania wynika, że nauczyciel w szkole załatwiał prywatne sprawy, ubezpieczał nauczycielki. Urządzenie zarejestrowało też odgłosy, które mogłyby wskazywać, że między nauczycielem a jego koleżanką doszło do, jak podaje dziennik, "igraszek seksualnych". Co więcej, na nagraniu słychać, jak nauczyciel krzyczy na ucznia: "Pisz!", "maluj", "nie wyj".
Reakcja rodziców
Pełnomocnik rodziców 8-latka złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na prezentowaniu czynności seksualnej w obecności osoby małoletniej. Prokuratura gromadzi materiały w sprawie.
Zabezpieczono szkolny monitoring, przesłuchano rodziców chłopca oraz dziecko (w obecności psychologa). - Na razie nie mamy podstaw, by przedstawić komukolwiek zarzuty - stwierdził Piotr Grochulski, prokurator rejonowy w Bełchatowie.
Nauczyciel odmówił komentarza. Wiadomo jednak, że szkoła nie przedłużyła z nim umowy. Dyrektor placówki nie wyjaśnia jednak dlaczego. Powołuje się przy tym na RODO.
Źródło: "Dziennik Łódzki"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl