Rodzice niezadowoleni z polskich przedszkoli
Za mało przedszkoli, trudny dostęp,
niedoinwestowanie i zbyt krótko czynne placówki - to największe
problemy, z jakimi borykają się rodzice polskich przedszkolaków - wynika z badań "Pokolenie wyżu", które zamówiło "Metro".
Na zlecenie gazety sondaż przeprowadził instytut badania rynku MB SMG/KRC. Co z nich wynika? Okazuje się, że rodzice posyłający dzieci do przedszkoli najbardziej zadowoleni są z kadry. Aż 80% pytanych dobrze ocenia przedszkolanki. Zdecydowana większość - bo aż 71% - jest też zadowolona z odległości przedszkola od domu.
Niestety, na tym koniec pozytywów. Bo przedszkoli w Polsce zdaniem rodziców jest o wiele za mało. Na brak placówek i trudny dostęp do tych, które są, narzeka aż 68% rodziców. Najdotkliwiej ten problem odczuwają mieszkańcy dużych miast (powyżej 100 tys. mieszkańców). Na niewystarczającą liczbę przedszkoli skarży się tu aż 71% pytanych. I to zarówno tych, którzy posyłają dzieci do placówek publicznych, jak i prywatnych.
I jedni, i drudzy podkreślają też, że opłaty za przedszkola są za wysokie (47%). - Obciążeniem dla rodzinnych portfeli jest czesne, jakie trzeba zapłacić za przedszkole prywatne, ale też opłaty, np. za jedzenie w tych państwowych - mówi Tomasz Karoń, autor badania.
Co najbardziej razi rodziców dzieci wchodzących do polskich przedszkoli? Kiepskie wyposażenie. O tym, że przedszkola są niedoinwestowane, przekonanych jest 59% rodziców, ale częściej jest to problem publicznych przedszkoli w małych miejscowościach (64%).