Rocznica śmierci dziennikarzy TVP w Iraku
7 maja minął rok od dnia, gdy dziennikarze Telewizji Polskiej Waldemar Milewicz i Mounir Bouamrane zginęli w Iraku. Samochód, którym jechali, został ostrzelany w drodze z Bagdadu do Obozu Babilon. Ranny został operator Jerzy Ernst.
Rok po tragicznych wydarzeniach w Katedrze Polowej w Warszawie odprawiono mszę w intencji zabitych dziennikarzy. Wiele osób odwiedziło grób Waldemara Milewicza na Cmentarzu Powązkowskim, do wieczora palono tam znicze i składano kwiaty. W wieczornym wydaniu telewizyjnych "Wiadomości" wspominano tragicznie zmarłych kolegów.
Waldemar Milewicz pojechał do Iraku, by relacjonować tamtejsze wydarzenia "Wiadomościom" i przygotować materiał do swojego autorskiego programu "Dziwny jest ten świat". Pracował w Telewizji Polskiej od ponad 20 lat, a przez dziewięć był korespondentem wojennym. Przygotowywał m.in. reportaże z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Abchazji, Ruandy, Kambodży, Somalii, Etiopii i Iraku. Zajmował się też integracją europejską i bezpieczeństwem w Europie.
Montażysta obrazu i dźwięku Mounir Abdallach Bouamrane urodził się w Algierze (jego matka jest Polką). Po maturze przeniósł się do Polski. Został technikiem urządzeń audiowizualnych. W TVP pracował od 11 lat. Był to jego pierwszy wyjazd z ekipą telewizyjną w rejon konfliktu zbrojnego.
Warszawska prokuratura okręgowa od lipca ubiegłego roku prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa dziennikarzy. Zwróciła się do irackiej policji o pomoc prawną i udostępnienie materiałów ze śledztwa prowadzonego w tej sprawie w Iraku.