Rocznica śmierci Andrzeja Leppera. Tajemniczy wpis jego doradcy
W poniedziałek mija 8. rocznica śmierci byłego wicepremiera, szefa Samoobrony Andrzeja Leppera. Jego doradca od wizerunku, Piotr Tymochowicz, na swoim profilu na Facebooku zamieścił wpis sugerujący, że polityk wcale nie popełnił samobójstwa.
04.08.2019 | aktual.: 04.08.2019 12:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Kolejna Rocznica Śmierci Mojego bardzo zdolnego ucznia, potem Wiernego Przyjaciela. Jego oprawcy bezpośredni i pośredni nie zostali ani osądzeni, ani nawet przesłuchani, ale kiedyś nadejdzie ten sprawiedliwy dzień. Tego jestem pewien" – napisał Tymochowicz.
"Andrzej Lepper stanie się Symbolem Sprawiedliwych Rozliczeń. Podczas naszej ostatniej rozmowy powiedział mi: 'Piotrze tym razem czuję, że chcą mnie zabić. Kilka godzin później nie żył !!! Kilka godzin później został bestialsko zamordowany!!!" - twierdzi Tymochowicz.
"Pamiętam Przyjacielu, każde Twoje słowo. Pamiętam Cię - jako wrażliwego, prawego dobrego człowieka. Piotr – kończy Tymochowicz.
Zobacz także: Nie ma zbrodni doskonałej. Kulisy pracy polskiej policji.
Przypomnijmy, że Tymochowicz został doradcą Leppera przed wyborami w 2001 r. Później doradzał również Samoobronie. Byłego wicepremiera znaleziono martwego w piątek 5 sierpnia 2011 roku w jego biurze w centrum Warszawy. Według śledczych, popełnił samobójstwo, powiesił się w prywatnej łazience na sznurku do snopowiązałki. Śledztwo w sprawie śmierci Andrzeja Leppera umorzono w tym samym roku.
Wątpliwości i kontrowersje
Śmierć byłego szefa Samoobrony od początku budziła ogromne kontrowersje. W 2017 roku dziennikarz Tomasz Sekielski, autor filmu "Tylko nie mówi nikomu" apelował o wznowienie śledztwa. – Być może nadszedł czas, by prokuratura wróciła do sprawy śmierci Andrzeja Leppera. Dziwne interesy i jeszcze dziwniejsze znajomości, polityczny upadek i kłopoty finansowe. W tle zaś wielka teoria spiskowa pobudzająca wyobraźnię. Czy człowiek, który zdobył szczyty władzy, skończył jako zdesperowany samobójca? – pytał Sekielski.
- Wątpliwości i pytania sprawiają, że wciąż wiele osób nie wierzy w samobójstwo Andrzeja Leppera. Czy rozwiązaniem zagadki jego tajemniczej śmierci są niejasne interesy, które próbował prowadzić? A może wszedł w posiadanie informacji, które nigdy nie miały trafić w jego ręce - zastanawiał się Tomasz Sekielski.
Z kolei Tymochowicz w wywiadzie dla "Faktu" twierdził, że Lepper był szantażowany w ostatnich dniach przed śmiercią.
Znikający czarny notes
- Trzy, cztery tygodnie przed śmiercią, zaginął mu czarny notes. Miał tam wiele cennych notatek. Były tam nie tylko ważne daty, spotkania, ale i fakty, bardzo osobiste wpisy, z pewnością nie dla wszystkich wygodne. Miał wiele cennych informacji, numery telefonów do osób, które mu przekazywały tajne dokumenty. Bał się, że po kradzieży notesu informatorzy mogą wpaść w tarapaty (…) Mówił, że prawdopodobnie notes zniknął z biura lub samochodu. Później ktoś wydzwaniał do Andrzeja i szantażował go mówiąc, że ma jego zapiski – twierdził Tymochowicz.
Były doradca Andrzeja Leppera został w 2018 r. skazany nieprawomocnym wyrokiem na 3 lata pozbawienia wolności. Prokuratura zarzucała mu m.in. "posiadanie w celu rozpowszechniania" pornografii dziecięcej. Tymochowicz (zgodził się na podawanie pełnych danych) twierdził, że został wrobiony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl