Roboty na warcie w amerykańskich bazach
Amerykańskie wojska lotnicze rozpoczęły
próby robota mogącego zamiast żołnierzy pełnić służbę wartowniczą
w rejonie baz i innych obiektów wojskowych.
23.06.2004 | aktual.: 23.06.2004 13:54
Robot, kosztujący ok. 500 tys. dolarów, zamontowany jest na pojeździe typu dżip z napędem na cztery koła i wyposażony w radar, kamery telewizyjne i czujnik na podczerwień mogący wykrywać ludzi, pojazdy i inne obiekty w warunkach ograniczonej widoczności.
Ponadto dysponuje on ruchomym "minirobotem", który może działać w ograniczonej przestrzeni, m.in. sprawdzać podwozia pojazdów i wnętrza budynków.
Prowadzone są też próby z innym typem "automatycznego wartownika", który - w zależności od zapotrzebowania - może być wykorzystywany jako zwykły pojazd terenowy albo pojazd kierowany zdalnie. Obie konstrukcje mogą być kierowane zdalnie za pośrednictwem zwykłego komputera typu laptop. Są uzbrojone w - również zdalnie sterowane - karabiny M-16 i rozsiewacze gazu pieprzowego.
Jak wyjaśnił kpt. Adolfo Meana z wojskowego laboratorium w Lackland Air Force Base, w Teksasie, zadaniem trudnych do zniszczenia robotów jest przede wszystkim wykrycie podejrzanych osób lub obiektów. Automatyczni wartownicy rozpoczęli służbę w bazie wojsk lotniczych Eglin na Florydzie.