Trwa ładowanie...
d3iiak8
śmierć
01-09-2011 08:33

Robią wszystko, żeby nie sądzić zabójców Polaka?

Mający się rozpocząć w środę proces czterech kanadyjskich policjantów, którzy będą odpowiadać za fałszywe zeznania w związku ze śmiercią Roberta Dziekańskiego na lotnisku w Vancouver w 2007 roku, został ponownie przełożony, tym razem na 28 września.

d3iiak8
d3iiak8

Żaden z funkcjonariuszy nie stawił się w sądzie w Vancouver. Adwokaci w ich imieniu poprosili o zmianę terminu rozpoczęcia procesu.

Pod koniec czerwca proces - również na prośbę obrońców - został przesunięty na 31 sierpnia.

Zarzuty składania fałszywych zeznań podczas dochodzenia w sprawie śmierci Polaka zostały sformułowane przez prokuratora Richarda Pecka. Został on specjalnie oddelegowany do zajęcia się sprawą czterech policjantów z RCMP (Royal Canadian Mounted Police - Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej).

14 października 2007 roku Robert Dziekański zmarł po tym, gdy na lotnisku w Vancouver funkcjonariusze RCMP użyli tasera, żeby go obezwładnić. Jak wynikało z nagrania, które jeden ze świadków wydarzenia zarejestrował na lotnisku, Dziekański zachowywał się dość gwałtownie po długim locie i dziesięciogodzinnym oczekiwaniu, kiedy nikt go nie skierował do właściwej części lotniska, jednak w niczym nie zagrażał policjantom.

W czerwcu 2010 roku prokurator Peck, wyznaczony przez rząd Kolumbii Brytyjskiej, zarekomendował władzom prowincji ponowne przeanalizowanie decyzji o umorzeniu śledztwa wobec policjantów. Wcześniej raport komisji sędziego Thomasa Braidwooda, która pracowała na zlecenie rządu prowincji Kolumbia Brytyjska, określił użycie tasera wobec Dziekańskiego jako nieuzasadnione.

d3iiak8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3iiak8
Więcej tematów