Dwa tygodnie temu nikt nie mógł sobie wyobrazić, że światowe bezpieczeństwo zmieni się w tak dramatyczny sposób - powiedział Robertson rzymskiemu dziennikowi La Repubblica. Dziś mamy uboczny efekt: NATO i Rosja zbliżyły się znacznie bardziej niż mogło się wydawać - dodał. Robertson uważa, że Moskwa nie powinna czuć się zagrożona ewentualnym użyciem byłych republik radzieckich jako baz do ataku sił USA i NATO na Afganistan.
Dziś Zachód i Rosja mają wspólny powód, którego nie było dwa tygodnie temu. Wiedzą bardzo dobrze, że nie mamy zamiaru wkraczać do środkowej Azji... to jest wspólna walka o odnalezienie i wykorzenienie źródeł terroryzmu - powiedział. (kam)