Robert Bąkiewicz: Nie odpuszczam. Wojna na akty oskarżenia w Radomiu

Robert Bąkiewicz złożył w sądzie w Radomiu prywatny akt oskarżenia przeciwko posłowi Koalicji Obywatelskiej Konradowi Frysztakowi. Kandydat do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że został zniesławiony.

Robert Bakiewicz
Robert Bakiewicz
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Paulina Ciesielska

12.10.2023 12:58

W Radomiu trwa "bitwa" na oskarżenia. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", we wtorek były prezydent miasta i poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak złożył do sądu pozew w trybie wyborczym przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi. Kandydat do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości miał się dopuścić pomówienia, zarzucając Frysztakowi przyjęcie łapówki. Niemniej, jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu, na podstawie doniesień medialnych z urzędu wszczęte zostało śledztwo w sprawie korupcji gospodarczej.

Natomiast dzień później, w środę, Bąkiewicz złożył w radomskim sądzie prywatny akt oskarżenia przeciw posłowi opozycji. Kandydata PiS twierdzi, że Frysztak znieważył go słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe.

Chodzi o konferencję z 2 września, podczas której prezydent Radomia Radosław Witkowski zaapelował do władz PiS o wycofanie Bąkiewicza z listy kandydatów do Sejmu z okręgu 17. Frysztak, który wziął udział w briefingu, powiedział wówczas: "dziś wspólnie rozpoczynamy akcję oporu i obrony Radomia i ziemi radomskiej przed faszyzmem, szowinizmem i nacjonalizmem tego człowieka".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie odpuszczam. Składam kolejny pozew przeciwko politykom Platformy Obywatelskiej. W zeszłym tygodniu przeciwko Izabeli Leszczynie, dziś przeciwko Konradowi Frysztakowi. Nie ma zgody na kłamstwa i manipulacje" - napisał założyciel Marszu Niepodległości w środę na swoim profilu w mediach społecznościowych.

To kolejny element walki wyborczej między Bąkiewiczem a ubiegającym się o reelekcję Frysztakiem - wskazuje Polska Agencja Prasowa. W tej kampanii wyborczej Bąkiewicz już raz przegrał z Frysztakiem w trybie wyborczym. Sąd uznał założyciela Marszu Niepodległości za kłamcę wyborczego. Chodziło o nieprawdziwe - w ocenie sądu - przypisanie Frysztakowi na antenie Radia Radom wypowiedzi dotyczącej tego, że "polską suwerenność można sprzedać za dwie trybuny pobudowane na stadionie w Radomiu".

Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (79)