Reżyser Aleksandr Sokurow wezwał Władimira Putina, by uwolnił więźniów politycznych
Rosyjski reżyser filmowy Aleksandr Sokurow, będący w Rosji autorytetem moralnym, wezwał prezydenta tego kraju Władimira Putina, by uwolnił wszystkie osoby uwięzione za poglądy polityczne.
- Iluż ludzi w naszym kraju pozbawionych jest wolności! - powiedział reżyser, odbierając w niedzielę wieczorem w Soczi nagrodę za całokształt twórczości podczas inauguracji 25. Otwartego Rosyjskiego Festiwalu Filmowego "Kinotawr".
Jak podała opozycyjna "Nowaja Gazieta" 62-letni Sokurow wziął w obronę "tych, którzy mają swoje własne wyobrażenia o tym, jakim powinien być nasz kraj, a co nie zgadza się z wyobrażeniami organów państwa".
- Zawsze byli, są i będą ludzie, którzy będą bronić demokracji w naszym kraju, w którym w tej chwili sytuacja nie jest zdrowa - ciągnął dalej Sokurow. - Gdybym mógł, zwróciłbym się do prezydenta i powiedział mu: panie prezydencie, proszę wszystkich uwolnić! - dodał.
Internetowy dziennik gazeta.ru wskazuje, że połowa gości uczestniczących w ceremonii otwarcia festiwalu, urządziła reżyserowi owację na stojąco.
W 2011 roku Sokurow otrzymał na festiwalu w Wenecji Złotego Lwa za "Fausta" na motywach dramatu Goethego i powieści Tomasza Manna, którym reżyser zamknął tetralogię poświęconą władzy, dyktatorom i ludzkiej głupocie. W ostatnich latach występował z krytyką putinowskiej Rosji.
W marcu około 100 artystów, w tym rosyjski dyrygent Walerij Giergijew (Valery Gergiev) i reżyser Paweł Łungin podpisali list poparcia dla polityki wobec Ukrainy prowadzonej przez Putina. W piątek Sokurow wziął w obronę ukraińskiego filmowca Ołeha (Olega) Siencowa aresztowanego na Krymie i oskarżonego o "terroryzm" na półwyspie zaanektowanym przez Rosję.
- Na jego miejscu ja również wyrażałbym swoją opinię - powiedział Sokurow. W 2012 roku Sokurow podpisał się pod listem opozycyjnych artystów krytykujących aresztowania podczas manifestacji w Petersburgu.