Rewolucja w polskich szkołach. Oto zmiany, które czekają od września

Polskie szkoły przechodzą rewolucję. Szkolne programy po weryfikacji przez zespół Ministerstwa Edukacji Narodowej zostały uszczuplone. Jakie są efekty? Zmiany ocenili polonistka, historyczka i matematyk.

Po wakacjach polskie szkoły będą odmienione. Nauczyciele pracować będą według odchudzonych podstaw programowych
Po wakacjach polskie szkoły będą odmienione. Nauczyciele pracować będą według odchudzonych podstaw programowych
Źródło zdjęć: © PAP | Karina Sa�o

"Gazeta Wyborcza" zwróciła się do trójki praktyków z prośbą o ocenę zmian wprowadzonych przez MEN. Nastąpić mają one już od września. Podpisane z końcem czerwca rozporządzenia objęły 17 przedmiotów.

Katarzyna Włodkowska, autorka bloga "Facetka od polaka", doświadczona nauczycielka języka polskiego, doradczyni metodyczna i wykładowczyni akademicka, a także członkini grupy Superbelfrzy RP, uważa, że idzie ku dobremu. Jej zdaniem, redukcja wykazu lektur będzie miała dobre skutki.

- W wyniku redukcji mamy listę lektur, która jest jak menu w dobrej restauracji: krótka, ale realna. Bo do tej pory mieliśmy do czynienia z kanonem lektur nieczytanych. Będziemy mogli iść w głąb, a nie biec przez lektury - ocenia Włodkowska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodaje, że to uprości sytuację i wyeliminuje "fikcję pod tablicą". Przedtem uczniowie udawali, że przeczytali lekturę, a nauczyciele, że nie wiedzą, że w grę wchodziło tylko poznanie streszczenia.

Jednocześnie - jak podkreśla - wiele rzeczy można uzgodnić z klasą, wybrać tytuły spoza listy, wsłuchać się w głos uczniów. - Jeżeli ktoś ma takie pragnienie, żeby czytać pisma Karola Wojtyły, ma taką możliwość. Jeżeli ktoś chce w całości omawiać "Trylogię", ma taką możliwość - zauważa Włodkowska. I zaznacza, że nauczyciele mają większą autonomię i możliwości.

Nauczycielka czeka też na zmiany zapowiadane na 2026 rok. Wierzy, że nowe programy nauczania języka polskiego będą przygotowywały młodych ludzi do "funkcjonowania w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości", nauczą krytycznego myślenia i wyczulą na manipulacje.

Inna szkoła od września. Historyczne zmiany

Zofia T. Kozłowska, wiceprezeska Polskiego Towarzystwa Historycznego ds. Edukacji Historycznej, nauczycielka historii, autorka podręczników także ocenia zmiany MEN dobrze.

- Uczyłam w klasach równoległych w liceum: w klasach A i B można było zrealizować dokładny program, w C musiałam wiele pomijać, żeby osiągnąć jakiekolwiek efekty, za to D i E polecałam dodatkowe lektury, tak bardzo uczniowie byli zainteresowani - zauważa historyczka.

Chwali, że program uwzględnił historyczne odniesienia lokalne. - Dopominaliśmy się wielokrotnie, aby szereg tematów odnieść to terenu najbliższego. Nauczycielka podsumowuje, że w centrum nowej podstawy programowej powinien znaleźć się człowiek, żyjący wczoraj i dziś.

Zmiany w szkolnych programach. Matematyka do poprawki

Matematyk Marcin Karpiński, nauczyciel akademicki i licealny, dydaktyk w Szkole Edukacji PAFW i UW, współautor podręczników i zbiorów zadań, jest z kolei krytyczny. Uważa, że przekształcenia programowe mają charakter jedynie redakcyjny. Zauważa też, że jako zasadę przyjęto, by zmian dokonywać tak, żeby nie zmieniać podręczników.

Niewiele jednak zrobiono, zdaniem nauczyciela, by zmniejszyć obciążenie uczniów. Tymczasem - jego zdaniem - powinno się zrezygnować z pewnych zagadnień na korzyść statystyki, umiejętności analizowania danych.

- Nauczanie matematyki zmierza w inną stronę: rozumienia tego, co się robi, rozumowania, rozumienia własności i związków między własnościami matematycznymi, a nie zapamiętywania tych własności i odtwarzania procedur obliczeniowych - zauważa nauczyciel.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Źródło artykułu:PAP
szkołamenpodstawy programowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (116)