"Respublika" o Polsce, która chce zniszczyć Białoruś
Białoruska gazeta "Respublika" napisała, że Polska dąży do podporządkowania sobie Białorusi. Organ białoruskiego rządu twierdzi równocześnie, że w Polsce jest dyskryminowana białoruska mniejszość.
Gazeta "Respublika" pisze, że niedawno lider PiS Jarosław Kaczyński powiedział: "Chcemy być wielkim narodem". To zdaniem białoruskiego dziennika, "należy rozumieć jako odrodzenie Rzeczypospolitej 'od morza do morza', to jest w granicach z czasów średniowiecza".
"Respublika" twierdzi, że takie gromkie wypowiedzi można byłoby traktować jako "retorykę polityka z ambicjami", jednak - jak pisze - te wypowiedzi odpowiadają dążeniom, których sens dla Białorusi jest zrozumiały.
"Oficjalna Warszawa, idąc ściśle kursem wyznaczonym jej przez Waszyngton, aktywnie zmierza do podporządkowania sobie naszego państwa, popierając białoruską opozycję w jej dążeniach do przeprowadzenia latem przyszłego roku bławatkowej rewolucji".
W tym celu "polscy emisariusze już próbowali destabilizować polityczną i społeczną sytuację w państwie, wykorzystując konflikt wewnątrz Związku Polaków" - pisze dziennik.
"Respublika" twierdzi, że Białorusi zarzucano, że dyskryminuje polską mniejszość, tymczasem to białoruska mniejszość w Polsce jest dyskryminowana.
Gazeta powołując się na wypowiedź białoruskiego senatora Mikoły Czarhińca, który twierdzi, że w Polsce wcześniej podawano, że jest 300-tysięczna mniejszość białoruska. Jednak po spisie powszechnym w 2002 roku okazało się, że Białorusinów jest 48,7 tysiąca. "Gdzie się podziało pozostałych ponad 250 tysięcy?" - zastanawia się dziennik i odpowiada, że to wynik chytrej manipulacji w czasie przeprowadzania spisu.
Według "Respubliki" polska prawica wysunęła hasło "U nas nie ma Białorusinów, są tylko prawosławni Polacy". "Dyskryminacja według przynależności narodowej w Polsce przyjęła tak 'cywilizowane' formy, że ludzie boją się przyznać do swojej narodowości z obawy o pracę czy karierę" - pisze białoruska gazeta.
Dziennik dodaje, że nie ma się co dziwić: "Józef Piłsudski również tworzył 'wielki polski naród'. Robił to tak aktywnie, że gdyby w 1939 roku nie doszło do połączenia Zachodniej Białorusi z Białorusią Radziecką, to za 10-15 lat, a może i mniej, na Wschodnich Kresach nie byłoby ani jednego Białorusina".
"Respublika" pisze, że "widocznie obecni polscy politycy nie dla żartów zarazili się 'kompleksem' marszałka, jeśli nie zauważają, że za oknem nie lata trzydzieste ubiegłego wieku, tylko początek XXI wieku".