Resort obrony Iraku: nie żyje ważny dowódca IS?

"Możemy potwierdzić, że samoloty koalicji nie zbombardowały meczetu" w Tall Afar w muhafazie Niniwa na północy Iraku - poinformowało CENTCOM.

W komunikacie zastrzeżono, że "nie ma informacji, które pozwalałyby potwierdzić", że w ataku w tym mieście zginął drugi z najwyższych rangą dowódców IS - Abu Alaa al-Afari.

Wcześniej w środę irackie ministerstwo obrony informowało, że jeden z przywódców IS zginął w wyniku nalotu sił powietrznych koalicji na północy Iraku, a celem bombardowania był meczet, w którym dowódca ten spotykał się z innymi bojownikami.

"Opierając się na dokładnych informacjach wywiadowczych możemy podać, że w wyniku nalotu sił powietrznych koalicji zginął drugi z najwyższych rangą dowódców IS - Abu Alaa al-Afari" - podało ministerstwo w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej.

Agencja Reutera podaje, że prawdziwe nazwisko Afariego to Abdul Rahman Mustafa Mohammed. Uważany był za drugiego co do rangi dowódcę dżihadystów po Abu Bakrze al-Bagdadim.

W oświadczeniu resortu obrony zamieszczono zdjęcia zbombardowanego Meczetu Męczenników znajdującego się niedaleko Tall Afar, gdzie według lokalnych źródeł wcześniej Afari pracował jako nauczyciel i był kaznodzieją.

Reuters zwraca uwagę, że w przeszłości władze w Bagdadzie informowały o likwidacji ważnych bojowników IS, jednak później okazywało się, że te doniesienia są fałszywe.

Siły koalicji międzynarodowej pod wodzą USA atakują IS od września 2014 roku. W nalotach na dżihadystów w Iraku poza lotnictwem USA biorą udział samoloty Australii, Belgii, Kanady, Danii, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii. Natomiast w bombardowania w Syrii przeciwko IS zaangażowane są siły powietrzne USA, Kanady, Bahrajnu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

W czerwcu ub.r. państwo islamskie ustanowiło na opanowanych przez siebie terenach w Syrii i Iraku kalifat.