Reset w stosunkach z Litwą? odważne zapowiedzi MSZ
Szef MSZ Litwy zapowiedział, że zrobi wszystko by doprowadzić do oczekiwanego od wielu lat ocieplenia stosunków z Polską. Eksperci są jednak sceptyczni, że rzeczywiście dojdzie do przełomu w tej sprawie.
13.01.2017 16:43
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zresetować stosunki z Polską – powiedział Linas Linkevičius podczas debaty w litewskim Sejmie. Szef litewskiej dyplomacji powiedział też, że jest mu wstyd za postawę litewskich parlamentarzystów w 2010 roku, kiedy odrzucili oni ustawę umożliwiającą umieszczanie polskiej pisowni nazwisk w paszportach litewskich Polaków podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego - ostatniej jego wizyty w tym kraju. Sprawa pisowni nazwisk pozostaje najbardziej drażliwą - choć symboliczną - sprawą, która od lat mocno ciąży na stosunkach Warszawy i Wilna.
- Ta wypowiedź była bardzo ważna i bardzo odważna, bo Linkevicius był potem za nią ostro krytykowany - mówi WP Dominik Wilczewski , dziennikarz "Przeglądu Bałtyckiego" - Wydaje się, że Linkevicius ma szczerą wolę naprawy tych stosunków.
Próbę resetu podjąć ma podczas wizyty w Warszawie 20 stycznia. Ale wszystko wskazuje na to, że jego misja będzie trudna. O "resecie" w stosunkach Polski z Litwą mówi się od dawna, przy niemal każdej zmianie rządu w Wilnie. Jak dotąd jednak żadna próba naprawy relacji nie przyniosła rezultatów. Wszystko rozbija się o sprawy dotyczące polskiej mniejszości na Litwie; poza pisownią nazwisk głównym problemem jest kwestia polskiego szkolnictwa, które zdaniem polskich działaczy jest marginalizowane przez rząd w Wilnie oraz władze samorządowe. Zdaniem Wilczewskiego, przyczyna takiego stanu rzeczy leży w braku woli po stronie Wilna.
- Cały czas wśród dużej litewskich polityków jest spory opór by poczynić ustępstwa wobec polskiej mniejszości. Dlatego choć Linkevicius zapowiada reset i jest w tym szczery, to kluczowe sprawy leżą w gestii innych ministrów - zauważa. - Warto pamiętać, że poprzedni rząd procedował nad ustawą o pisowni nazwisk przez cztery lata i nie zdołał jej przyjąć - dodaje.
Tak też może być i tym razem. Podobnie prognozuje też Kinga Raś z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
"[Premier Litwy] zapowiada możliwość kompromisu, m.in. w sprawie zasad zapisywania nazwisk w paszporcie. Podobne działania były sygnalizowane również przez poprzednie rządy, szczególnie podczas inauguracji kadencji, jednak takie obietnice zwykle pozostawały w sferze deklaracji"- pisze w analizie ekspertka.
Obecnie w litewskim Sejmie są dwa różne projekty ustaw o pisowni nazwisk. Projekt socjaldemokratów przewiduje zalegalizowanie pisowni nielitewskich nazwisk alfabetem łacińskim w wersji oryginalnej. Z kolei według pomysłu konserwatystów nielitewskie nazwiska mogłyby być zapisywane w wersji oryginalnej, ale tylko na dalszych stronach paszportu.