Republikanie w Miami już świętują. Trump zdobywa Florydę

W USA trwają wybory prezydenckie. W wielu stanach wciąż otwarte są lokale wyborcze, w innych już trwa liczenie głosów. Jak wynika z prognoz CNN, Donald Trump prawdopodobnie zgarnie 30 głosów elektorskich na Florydzie.

Na ulicach miasta w tym stanie - Miami - świętują już zwolennicy Trumpa - informuje reporter WP Tomasz Waleński.

- To będzie długa noc w Miami. Mam nadzieję, że będzie tak też w całym kraju - komentuje na gorąco w rozmowie z reporterem WP Tomaszem Waleńskim zwycięstwo Trumpa na Florydzie kongresmen Carlos Gimenez.

Aby wygrać wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, kandydat musi zdobyć większość głosów elektorskich, czyli 270 na 538 możliwych. System głosowania elektorskiego przyznaje każdemu stanowi określoną liczbę głosów elektorskich, w zależności od liczby jego ludności. Wyborcy w każdym stanie wybierają elektorów, którzy następnie głosują na prezydenta. Wybory te są więc zdominowane przez stanowe wyniki, a nie tylko ogólnokrajowe głosowanie.

W Stanach Zjednoczonych kilka stanów posiada największą liczbę głosów elektorskich, co sprawia, że są one szczególnie istotne w wyborach prezydenckich. Na czołowej pozycji znajduje się Kalifornia z 54 głosami elektorskimi, co czyni ją najpotężniejszym stanem w tym systemie. Tuż za nią plasuje się Teksas, który dysponuje 40 głosami elektorskimi, a następnie Floryda, mająca 30 głosów.

Wysoką liczbą głosów elektorskich mogą pochwalić się również Nowy Jork z 28 głosami oraz Pensylwania i Illinois, z po 19 głosami elektorskimi. Inne istotne stany to Ohio (17 głosów), Georgia (16 głosów) oraz Michigan i Karolina Północna, które mają po 15 i 16 głosów elektorskich. Te stany odgrywają kluczową rolę w wyborach, ponieważ ich wyniki mają duży wpływ na ostateczny wynik głosowania elektorskiego.