Religa: pomożemy szpitalom w zamianie długów
Dyrektor wrocławskiego Akademickiego Szpitala Klinicznego prosił Zbigniewa Religę o pomoc. I minister ją obiecał. Powstanie program zamiany długów krótkoterminowych na długoterminowe dla szpitali o strategicznym znaczeniu dla zdrowia Polaków - zapowiedział Religa na konferencji prasowej w Warszawie.
Ten program ma być gotów we wtorek lub środę, a jego wprowadzenie nastąpi w trybie błyskawicznym - zapewnił minister.
Wrocławski szpital jest na skraju bankructwa. Dyrektor Piotr Pobrotyn powiedział przed spotkaniem, że oczekuje od ministerstwa pomocy w spłacie długów szpitala. Dodał, że chce przedstawić sytuację placówki i propozycje wyjścia z sytuacji.
Prorektor Akademii Medycznej we Wrocławiu zaapelował o pomoc dla dwóch należących do niej szpitali. Placówkom, które mają prawie 300 milionów złotych długów, grozi zamknięcie.
Komornik zajął ponad 8,5 miliona złotych przeznaczonych dla wrocławskiej placówki. NFZ przelał jednak na konto szpitala ponad 4 mln zł dla wrocławskiego Akademickiego Szpitala Klinicznego trafiła na konto komornika. Są to pieniądze, które powinny zostać wypłacone pracownikom.
Zbigniew Religa deklarował pomoc, ale pod warunkiem, że dyrektor przedstawi plan uniemożliwiający dalsze zadłużanie się. Minister zdrowia nie wyobraża sobie jednak, by szpital przestał przyjmować chorych. Bez względu na kłopoty finansowe onkologia dziecięca, hematologia musi funkcjonować - powiedział minister zdrowia.
Na razie nie wiadomo jaką pomoc szpitalowi zaproponuje ministerstwo i na jakich zasadach szpital może dostać pieniądze. Minister Religa zaznaczył, że kluczowe może być spłacenie tylko kilku - domagających się natychmiast pieniędzy - wierzycieli.
Prorektor Jerzy Rudnicki powiedział, że szpitale potrzebują natychmiastowej pomocy w wysokości 30 milionów złotych. W najtrudniejszej sytuacji jest klinika onkologii dziecięcej. Profesor Alicja Chybicka zaapelowała do firm - wierzycieli szpitali, aby odstąpiły od swoich roszczeń. Wezwała też mieszkańców Dolnego Śląska, aby wsparli placówki pieniędzmi.
Rodzice dzieci, leczonych w szpitalach, też zaapelowali o pomoc, w tym o wpłacanie pieniędzy na konto fundacji wspierającej szpitale. Chcą także uruchomić numer SMS-owy, z którego dochód byłby przeznaczony dla szpitali.
Wicedyrektor szpitala Bogusław Beck powiedział, że placówka zwróciła się do komornika o uwolnienie zajętych pieniędzy. Jeśli komornik odmówi, to szpital powiadomi prokuraturę, gdyż dojdzie wtedy do zagrożenia zdrowia i życia pacjentów. Dyrektor Beck podkreślił, że koszty działania szpitala są większe, niż innych placówek, gdyż zajmuje się on najtrudniejszymi przypadkami, a także prowadzi działalność dydaktyczną. Pomoc dla szpitali zadeklarował urząd miasta Wrocławia, jednak jego przedstawicielka zastrzegła, że będzie to niewielka kwota.