PolskaReliga: 100-procentowe podwyżki są niemożliwe

Religa: 100‑procentowe podwyżki są niemożliwe

Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział, że 100-procentowe podwyżki dla pracowników medycznych w przyszłym roku są niemożliwe. Przypomniał, że możliwe są natomiast 30 proc. podwyżki od października tego roku.

Religa: 100-procentowe podwyżki są niemożliwe
Źródło zdjęć: © PAP

24.05.2006 | aktual.: 25.05.2006 12:40

W całym kraju strajkuje nadal ponad 70 szpitali. Lekarze domagają się natychmiastowego 30-procentowego wzrostu wynagrodzeń, ale do kwoty nie mniejszej niż 2,4 tys. zł brutto miesięcznie, i 100- procentowej podwyżki w przyszłym roku. Protestujący chcą też zwiększenia publicznych nakładów na ochronę zdrowia do wysokości co najmniej 6 proc. PKB.

Minister podkreślił, że 100-procentowe podwyżki kosztowałyby budżet państwa kilkanaście miliardów złotych, a do dyspozycji służby zdrowia będzie dodatkowo kilka miliardów złotych. Na środowej konferencji prasowej Religa sprecyzował, że planowane jest ok. 6 mld zł więcej na opiekę zdrowotną w przyszłym roku.

Minister wyjaśnił, że 2 mld zł będą pochodziły z wyższej składki na ubezpieczenie zdrowotne (wzrośnie ona od 1 stycznia 2007 roku z 8,75 do 9 proc.); 2 mld zł to dodatkowe środki z budżetu państwa (na ratownictwo medyczne i urealnienie składek na ubezpieczenie zdrowotne za bezrobotnych i rolników); większe składki wynikające z planowanego wzrostu gospodarczego - 1 mld zł, oraz większe środki dla Narodowego Funduszu Zdrowia będące wynikiem zmian podatkowych proponowanych przez wicepremier Zytę Gilowską - ok. 1 mld zł.

Szef resortu zdrowia powiedział, że jako lekarz nie rozumie zachowania strajkujących lekarzy.
Jeżeli okaże się, że strajki w niektórych placówkach są nielegalne, to będą doniesienia do prokuratury na organizatorów strajku- powiedział. Jak podkreślił, "mówi to z ogromną przykrością, bo jest to jego środowisko".

Pytany przez dziennikarzy, co sądzi o takich pogłoskach, że strajk lekarzy ma podwójne dno i stoją za nim firmy farmaceutyczne (pisał o tym tygodnik "Wprost"), którym zależy na wprowadzeniu jak największych pieniędzy do systemu ochrony zdrowia, Religa powiedział, że nie ma żadnych podstaw, żeby powiedzieć, iż strajk ma drugie dno. Ale jednocześnie nie może tego wykluczyć.

Nie mam żadnych podstaw, nie mam żadnych danych, żeby powiedzieć, że jest jakieś drugie dno. Natomiast absolutnie nie mogę wykluczyć, że nie ma tego drugiego dna. Być może jest - powiedział.

Religa podkreślił, że rząd nie ma pieniędzy, by dać natychmiastowe 30 proc. podwyżki dla strajkujących.
Chyba że to jest jakaś nieprawdopodobna wiara (lekarzy) w to, że ten rząd, politycy oszukują jak zwykle, że na pewno gdzieś te pieniądze są. Albo że jak rząd nie ma pieniędzy, to niech weźmie pożyczkę i nam zapłaci. Tylko, że rząd tę pożyczkę też musi spłacić - powiedział Religa. Dodał, że nie potrafi zrozumieć, dlaczego nie może znaleźć wspólnego języka z częścią lekarzy, którzy nadal protestują.
Nie mówimy o wszystkich. Nie rozumiem zachowania dr (Zdzisława) Szramika, który potrafi powiedzieć: 'Puste obietnice, kłamliwe, oszukują nas" - powiedział.

Religa zaznaczył, że nie zgadza się, jeżeli ktoś mówi, że wzrost nakładów na opiekę zdrowotną do 5 proc. PKB "jest niczym". Obecnie jest to 3,9 proc. PKB.
To jest historyczny wzrost nakładów, wcześniej takiego nie było. Rozumiem, że 30 proc. podwyżki mogą nie satysfakcjonować, ale przecież widać, że rząd chce tę sytuację w służbie zdrowia poprawić - podkreślił.

Rząd przyjął we wtorek program naprawy finansów służby zdrowia autorstwa ministra zdrowia, zakładający zwiększenie środków na opiekę zdrowotną o 15 mld zł w ciągu trzech najbliższych lat. W programie zakłada się m.in. wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego na leczenie starszych osób, pokrywanie z ubezpieczenia komunikacyjnego leczenia ofiar wypadków, wprowadzenie dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych oraz finansowanie drogich zabiegów z budżetu państwa.

Zdaniem Religi, fakt że jest to rządowy, konkretny projekt naprawy sytuacji w służbie zdrowia, powinien być wzięty przez lekarzy pod uwagę. Według niego, lekarze mogliby zaufać i zdecydować się na przerwanie strajku do października.
Dzisiaj wysyłam pismo do wszystkich szpitali przedstawiające to, co zamierzamy zrobić- powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)