ŚwiatRelacje z USA dla WP - Tomasz Ciesielczyk

Relacje z USA dla WP - Tomasz Ciesielczyk

(inf.własna)

13.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Nazywam się Tomek Ciesielczyk i mieszkam około 130 mil od Nowego Jorku w stolicy stanu Nowy Jork - Albany. Przeczytałem wiadomość podaną przez Sebastiana, również z Albany i dlatego też zdecydowałem się na przekazanie mojej własnej relacji.

Pracuje jako web designer w Poweradz.com, firmie, która jest portalem dla ponad 1,500 lokalnych gazet i magazynów, z których większość pochodzi ze stanów Nowy Jork, New Jersey i Pensylwanii, stanów które były głownie uderzone przez terrorystyczne ataki.

Rozpoczynam pracę przed 9.00 Musze tu przyznać, że jako pierwszą rzecz ktorą robię w pracy, jest sprawdzenie "kablów." W kilka minut po moim przybyciu do pracy dowiedziałem się o pierwszym ataku na World Trade Center. Moja pierwsza reakcja, to niedowierzanie - samolot...Trade Center...wypadek?!

Zadzwoniłem do mojego ojca, aby potwierdzić te informacje. On zaspany, nie wiedział o co mi chodzi. Po kilku sekundach włączył telewizor i tylko jedno słowo: "Jezu...!" To dało mi dowód którego potrzebowałem...to prawda!

Wszyscy w pracy, ok. 50 pracowników, udaliśmy się do swoich ulubionych stron z news: Yahoo, CNN, MSNBC, itp. i wszyscy potwierdziliśmy te koszmarne informacje. Próbowaliśmy podłączyć się do radia i telewizji transmitowanej na żywo w Internecie...bez dobrych efektów.

Jednemu z moich współpracowników udało się w końcu podłączyć do relacji na żywo prowadzonej przez ABCNews. Może 5 minut później ogłoszono atak na Pentagon. Zapanowała ogromna cisza.

To był początek koszmarnego dnia. Moja szefowa odesłała mnie do domu abym skontaktował się z moją dziewczyną, która mieszka w Queens, dzielnicy Nowego Jorku. W drodze do domu usłyszałem w radiu, że World Trade Center 2 zawaliło się, i w kilkadziesiąt minut później World Center 1 również się zawaliło.

Stałem w tym czasie na czerwonym światłe i nigdy nie zapomnę gdzie mnie to zastało.

Po przybyciu do domu włączyłem telewizor i komputer. Wszystkie poważane stacje telewizyjne i portale podawały informacje na żywo z Nowego Jorku.

Przez dobre dwie godziny nie mogłem się telefonicznie połączyć z Nowym Jorkiem. W końcu otrzymałem wiadomość, której oczekiwałem. Wszystko jest w porządku z moją dziewczyną, jak również z jej matką, która leciała w tym czasie z Wiednia do Nowego Jorku.

Dzień po ataku moja firma uruchomiła serwis, który automatycznie czyta wszystkie lokalne informacje umieszczone na naszych serwerach, mające jeden wspólny temat: terrorystyczny atak na USA.

Link do tej strony to:

Ta strona posiada linki do relacji lokalnych na ten temat w języku angielskim. Ok 30 gazet dla których prowadzimy serwis pochodzi z samego serca Nowego Jorku.

Tomasz Ciesielczyk

wtczamachsamolot
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)