Relacje między Irakijczykami i żołnierzami są "dobre"
Do tej pory nie odnotowaliśmy żadnych incydentów ani przejawów agresji ze strony ludności irackiej wobec polskiego kontyngentu. Stosunki między nimi są dobre - poinformował płk Anatol Wojtan ze sztabu generalnego.
Podsekretarz stanu w MON, Andrzej Towpik, wyjaśnił, że są problemy w komunikowaniu się w różnych językach w wielonarodowej dywizji.
W czwartek sejmowa komisja ds. łączności z Polakami za granicą wysłuchała krótkiej informacji o sytuacji polskich żołnierzy przebywających w Iraku.
Przedstawiciele resortu, odpowiadając na pytania posłów, zapewnili, że żołnierze nie mają trudności w dostępie do usług medycznych. Jak podali, ci żołnierze, którzy wrócili do kraju, "nie znieśli utrudnień, jakie wynikają z klimatu panującego w Iraku". Towpik dodał, że pewne problemy zdrowotne ujawniają się dopiero w ekstremalnych warunkach. Przypomniał, że jeden żołnierz wrócił na prośbę rodziny, a trzech - w związku z naruszeniem dyscypliny.
Według wojskowych, żołnierze nie mają problemu z kontaktowaniem się z rodzinami w Polsce - mogą korzystać m.in. z terminalu i stacji satelitarnej.
Przewodniczący komisji Roman Giertych zwrócił się do przedstawicieli resortów o przygotowanie informacji o tym, jaki będzie status prawny polskich sił stabilizacyjnych, które na początku września przejmą odpowiedzialność za strefę. Giertycha interesuje, czy będziemy mieli status państwa okupacyjnego. Komisja zobowiązała też Towpika do sprawdzenia doniesień mediów, o tym jakoby lekarze, którzy odmówią wyjazdu do Iraku, tracili specjalizację.
Towpik, zapytany przez dziennikarzy o kłopoty językowe żołnierzy wielonarodowej dywizji, odparł: "W pewnych sytuacjach nadzwyczajnych, kiedy przepływ komend powinien być bardzo szybki i reakcje natychmiastowe, jest to pewien problem. Na przykład żołnierze z Ameryki Środkowej, którzy są w brygadzie hiszpańskiej, świetnie porozumiewają się po hiszpańsku, natomiast ich znajomość angielskiego jest już problematyczna".
Każdy kraj, który jest odpowiedzialny za strefę, uzupełnia braki kadrowe. Dziennikarze pytali Towpika, czy Polska wysłała dodatkowo 100 żołnierzy w związku z tym, że z wysłania żołnierzy wycofały się Tajlandia i Fidżi. Powiedział, że wysłanie dodatkowych żołnierzy wynika z poznania potrzeb na miejscu.
Zaznaczył, że "docelowo nasz kontyngent nie może przekroczyć liczby 2500 żołnierzy, co jest zadekretowane przez prezydenta". "Zwiększenie ponad ten limit będzie wymagało nowego postanowienia" - dodał.
2400 polskich żołnierzy przebywających obecnie w Iraku zakwaterowanych jest w obiektach stałych, kontenerach i namiotach. Wszystkie pomieszczenia - zapewnił płk Wojtan - są klimatyzowane. Bezpieczeństwo zewnętrzne zapewnia w polskim sektorze batalion bułgarski.
Zgodnie z informacjami MON i MSZ, w Iraku nie mieszkają obecnie polscy cywile. Polonia iracka, czyli kilkanaście kobiet - żon Irakijczyków, które legitymują się podwójnym obywatelstwem, przebywa w Bagdadzie. W polskiej strefie jest też trzech przedstawicieli organizacji pozarządowych: Ewa Wiewiórka i Marcin Dźwigalski z Polskiej Akcji Humanitarnej oraz prezes Polskiej Misji Medycznej Jarosław Gucwa. Liczba dziennikarzy stale się zmienia, ale szacuje się, że w tej chwili jest w Iraku około 25 przedstawicieli polskich mediów.