Rekord zakażeń koronawirusem. Wirusolog: To się utrzyma

Ministerstwo Zdrowia podało nowe informacje dotyczące epidemii koronawirusa w Polsce. Mamy kolejny niechlubny rekord zakażeń. W sobotę wykryto 27 875 nowych przypadków COVID-19. Z powodu COVID-19 i chorób współistniejących zmarło 349 osób.

- Tempo wzrostu zakażeń jest olbrzymim problemem - mówi WP prof. Włodzimierz Gut. Wirusolog jest niemal pewien, że liczba zakażonych na poziomie 27-28 tysięcy się utrzyma, choć zaznacza, że - ze względu na mniejszą liczbę testowanych obywateli - statystyki w niedzielę oraz na początku tygodnia mogą być nieco lepsze (choć tylko "na papierze").

- Szanse kontaktu z osobą zakażoną są bardzo duże i ciągle wzrastają. Nie sposób nie brać pod uwagę protestów, które odbywały się w całej Polsce - uważa wirusolog.

Jak przekonuje: - Cóż po najlepszych restrykcjach, jeśli nie będą wdrażane. Problem w tym, że dotąd były stosowane uniki. Ludzie kombinowali. Jeśli Polacy nadal będą poszukiwać wytrychów, żeby zrobić coś przeciwko zaleceniom, to ta fatalna sytuacja się nie zmieni.

Jak poinformował rząd, jeśli średnia liczba zakażeń z siedmiu dni będzie utrzymywać się między 27 a 29 tys., to zostanie wprowadzona "narodowa kwarantanna" i - być może - tzw. twardy lockdown.

Od soboty w całej Polsce obowiązują nowe obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Zamknięto placówki kultury: kina, muzea, galerie sztuki i domy kultury. Nieczynne są również sklepy oferujące m.in. ubrania w galeriach handlowych.

Nauka zdalna została rozszerzona o klasy I-III szkoły podstawowej. Przedszkola i żłobki funkcjonują bez zmian. W kościele może przebywać jedna osoba na 15 m kw, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m.

- Uważam, że stabilizacja zachorowań na koronawirusa nastąpi mniej więcej w przyszłym tygodniu i ona będzie gdzieś w przedziale 25 - 30 tysięcy - powiedział w czwartek w rozmowie z portalem money.pl minister zdrowia Adam Niedzielski.