Rekord narodzin został pobity
- Mamy nowy rekord! - oznajmili pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego w Lublinie, rejestrujący nowych mieszkańców miasta. Lublinianki w 2009 roku urodziły ponad 9600 dzieci. O ponad 300 więcej niż rok wcześniej. Tak dużo dzieci nie urodziło się w Lublinie od czasu II wojny światowej.
02.01.2010 | aktual.: 05.01.2010 15:42
Po ogromnym spadku liczby narodzin w latach 90. i pierwszych latach XXI wieku, od 2006 roku w Lublinie zaczęła nagle rosnąć liczba nowo narodzonych dzieci. Młode pokolenie mieszkańców miasta, które samo przyszło na świat w okresie wyżu demograficznego lat 80., zaczęło bowiem zakładać rodziny. Rekordowy pod względem narodzin był już rok 2007, kiedy miastu przybyło 8745 malutkich lublinian. Rok później na świat przyszło 9300 maluchów.
To, że w 2009 roku i ten rekord zostanie pobity, lekarze położnicy podejrzewali już latem. Porodówki w Lublinie pękały w szwach. Prof. Jan Oleszczuk, szef Kliniki Położnictwa i Perinatologii, a zarazem konsultant wojewódzki w dziedzinie położnictwa i ginekologii, mówił wtedy, że każdego dnia w klinice rodzi się około 15 dzieci, a bywają doby, gdy na świat przychodzi i 20 noworodków. - Kiedyś tłok w oddziałach położniczych był tylko od lutego do kwietnia, bo w tym okresie rodziło się zwykle najwięcej dzieci. Ale odkąd zaczął się tzw. baby boom, pełne obłożenie porodówek jest przez cały rok - dodają lekarze.
Prof. Henryk Wiktor, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu przy al. Kraśnickiej, w którym w 2009 roku urodziło się ponad 2 tys. dzieci, dodaje, że dla lekarzy, przy tak ogromnej liczbie porodów najważniejsze jest, by zapewnić kobietom i dzieciom jak najlepszą opiekę.
Demografowie podkreślają, że wysoka liczba porodów utrzyma się w Polsce jeszcze co najmniej przez kilka lat. Na potomstwo decydują się bowiem nie tylko panie z wyżu demograficznego z lat 80., ale również kobiety w wieku 35-40 lat i starsze.
Statystycy studzą jednak nadmierny optymizm. - Pomimo bicia rekordów narodzin, sytuacja demograficzna Polski i tak pozostanie zła z powodu ujemnego przyrostu naturalnego. Żeby zapewnić naturalną wymianę pokoleniową, statystyczna lublinianka powinna rodzić ponad dwójkę dzieci, a tak nie jest - wyliczają.
Pierwszy lublinianin 2010 r. Bartosz Wójcik, kiedy minutę po północy urodził się w PSK 4, ważył 3870 g i mierzył 56 cm.