Rekonstrukcja rządu. Koalicjanci PiS nie chcą pracować w Kancelarii Premiera
Czołowi politycy Solidarnej Polski i Porozumienia oraz najbliżsi współpracownicy Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina odmówili pracy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - ustaliła WP.
Chodzi m.in. o Michała Wosia - obecnego ministra środowiska, który wkrótce zwolni tę funkcję - oraz Marcina Ociepę, wiceministra obrony narodowej i wiceprezesa partii Gowina.
Rekonstrukcja rządu i nowi ministrowie. Ziobryści nie chcą "wisieć" pod premierem
- Rzeczywiście, koledzy i koleżanki brali pod uwagę m.in. mnie. Ja na zarządzie Solidarnej Polski przedstawiłem uzasadnienie, wskazując na to, że są osoby w naszej partii, które będą sprawniej realizowały przewidzianą agendę w Kancelarii Premiera - mówi Wirtualnej Polsce Michał Woś.
To ten polityk właśnie jawił się jako murowany kandydat do objęcia stanowiska ministra w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ds. obrony praw obywatelskich i tożsamości europejskiej.
Funkcja ta - jak ustalono w umowie koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy - jest przewidziana dla przedstawiciela Solidarnej Polski. Tyle że - jak słyszymy - w partii Zbigniewa Ziobry... nie ma osób, które paliłyby się do objęcia tego stanowiska.
Dotychczasowa giełda nazwisk? Wiceministrowie sprawiedliwości: Michał Wójcik, Sebastian Kaleta i Marcin Romanowski. Ale i oni nie rwą się do zmiany miejsca pracy. Mimo że budynki Ministerstwa Sprawiedliwości i Kancelarii Premiera dzieli około 300 metrów.
- Będziemy na ten temat rozmawiać i rozważać możliwe kandydatury. Wszystko zależy teraz od ukształtowania tego urzędu [ministra w KPRM ds. obrony praw obywatelskich i tożsamości europejskiej], od sposobu sprawowania tej funkcji i sprawności tych osób - mówi wymijająco Woś.
Dlaczego to nie on zechciał objąć wspomnianego stanowiska, mimo pozytywnej rekomendacji swojej partii? - Była rzeczowa dyskusja na zarządzie Solidarnej Polski. Przedstawiłem argumentację, wskazując, jakie cechy powinna mieć ta osoba, co powinna zrealizować i to zostało wzięte pod uwagę. Są osoby wśród nas, które bardziej nadają się do realizacji tej agendy - wyjaśnia Michał Woś.
Jak dodaje: - Trzy razy składałem ślubowanie przed prezydentem jako minister. Myślę, że czas na inne osoby.
Czy kandydaci do pracy w KPRM się znajdą? Tak, ale będzie to trudne. - Nikt nie chce "wisieć" pod premierem - przyznaje jeden z naszych rozmówców.
Politycy Solidarnej Polski - zwłaszcza ci z młodszego pokolenia - nie chcą bezpośrednio podlegać szefowi rządu, z którym wewnątrz obozu władzy - nie jest to żadna tajemnica - rywalizuje ich mentor Zbigniew Ziobro. Wolą trzymać się blisko swojego lidera i realizować własną agendę.
W resorcie sprawiedliwości "ziobryści" mają pełną przestrzeń do działania. W KPRM - u Morawieckiego - takiej swobody mieć nie będą.
Rekonstrukcja rządu i nowi ministrowie. PiS nie chce oddać Porozumieniu kontroli nad polityką samorządową
Do objęcia drugiego stanowiska ministra w KPRM - ds. rozwoju samorządu terytorialnego z ramienia Porozumienia - przymierzany był - wedle informacji WP - Marcin Ociepa.
To jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Gowina, wiceprezes jego ugrupowania, obecnie wiceszef obrony narodowej i współtwórca umowy koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy.
Jak ustaliliśmy, Ociepa także wolał pozostać na swoim stanowisku - wiceszefa MON - aniżeli pełnić funkcję ministra bez teki w KPRM.
Zamiast niego przy alejach Ujazdowskich w Warszawie - jak informowaliśmy w WP jako pierwsi - pracować będzie poseł Porozumienia Michał Cieślak.
Ludzie Gowina mimo wszystko liczą, że będą mieli w KPRM realny wpływ na agendę polityki rządu. Wedle informacji "DGP", premier Mateusz Morawiecki mógłby powołać coś na kształt "rady samorządowej", która stanowiłaby pole dla Porozumienia do rozwoju "w terenie". Czy tak się stanie? Nie wiadomo. Politycy PiS są sceptyczni.
Zwłaszcza, że formacja Jarosława Kaczyńskiego - dominująca partia w koalicji - ma już rządowego pełnomocnika ds. współpracy z samorządem. Jest nim wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, który regularnie współprzewodniczy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, a dodatkowo nadzoruje wojewodów.