Reforma polityki rolnej UE - rządy zadowolone, rolnicy oburzeni
Prozumienie w sprawie wspólnej polityki rolnej UE zostało niemal jednomyślnie zaakceptowane przez rządy, z wyjątkiem pewnych zastrzeżeń
Finlandii i Danii, ale wywołało niezadowolenie środowisk rolniczych.
Uzgodniona w czwartek rano reforma polega przede wszystkim na znacznym uniezależnieniu od 2005 roku dopłat bezpośrednich od rodzaju produkcji, a także na stopniowych niewielkich obniżkach tych dopłat w obecnych państwach członkowskich i przeznaczaniu dopłat na rozwój obszarów wiejskich w tych krajach.
Oderwanie dopłat od produkcji ułatwi porozumienie z USA i krajami niedotującymi rolnictwo w rozmowach o liberalizacji handlu międzynarodowego na forum Światowej Organizacji Handlu. UE będzie mogła zażądać ustępstw w zamian za wprowadzenie nowego systemu dopłat, znacznie mniej zakłócającego konkurencję w światowym handlu rolnym niż dotychczasowy.
Francja, która najbardziej przeciwstawiała się reformie, wyraziła zadowolenie z kompromisu. Zdaniem premiera Jean-Pierre'a Raffarina, porozumienie jest "w dużej mierze efektem uzgodnienia francusko-niemieckiego". Francuski minister rolnictwa Herve Gaymard ocenił: "Ten kompromis może rzeczywiście dać nam satysfakcję".
Zadowolenie z osiągniętego porozumienia wyraził również hiszpański minister rolnictwa Miguel Angel Canete. Podobnie zadowolone są Niemcy.
Grecja powitała porozumienie jako wielki sukces swego przewodnictwa w UE i uznała, że "gwarantuje ono interesy rolników greckich".
Włoski minister rolnictwa Giovanni Alemanno uznał reformę za "pozytywną", ale ocenił, że jest ona "niekompletna" i powinna zostać rozszerzona o rewizję organizacji rynku śródziemnomorskiego i o politykę uwzględniającą stan rozwoju krajów członkowskich.
Mniej entuzjazmu okazały Finlandia, Dania i Portugalia. "Reforma nie jest tak głęboka, jakbym sobie życzyła" - ubolewała duńska minister rolnictwa Mariann Fischer Boel. Dodała jednak, że porozumienie stanowi "bardzo ważny krok".
Finlandia uznała powściągliwie, że porozumienie jest "czymś, z czym możemy żyć".
Tylko Portugalia oświadczyła, że głosowała przeciwko, przyznając jednak, że chodziło o kwestię symboliczną - kwotę produkcji mleka na Azorach.
Zadowolenie z porozumienia wyraził dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu Supachai Panitchpakdi.
Porozumienie krytykują natomiast organizacje związkowe rolników. W pierwszym szeregu niezadowolonych są rolnicy francuscy, którzy uważają, że reforma oznacza kapitulację Francji przed Brukselą.
Dwie największe organizacje rolników hiszpańskich zażądały nawet dymisji ministra rolnictwa Miguela Angela Canete. Dwie główne organizacje rolników unijnych COPA i COGECA surowo potępiły porozumienie i wyraziły obawy, że może ono "doprowadzić do końca polityki wspólnotowej".