Referenda niepodległościowe na wschodzie Ukrainy
W obwodach donieckim i ługańskim na wschodniej Ukrainie o godz. 7 czasu polskiego rozpoczęły się tzw. referenda w sprawie niepodległości tych regionów. Władze w Kijowie twierdzą, że odbywają się one nielegalnie.
Lokale wyborcze będą otwarte do godz. 21 czasu polskiego. Uczestnicy w obwodzie donieckim odpowiedzą na pytanie: "Czy popierasz akt niepodległości Donieckiej Republiki Ludowej?", zaś w ługańskim - "Czy popierasz akt niepodległości Ługańskiej Republiki Ludowej?".
Wcześniej przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Roman Lagin ogłosił, że podczas referendum będą działały 53 komisje wyborcze, a wszystkich punktów do głosowania będzie ponad 1,5 tys. Wyniki głosowania zostaną uznane bez względu na frekwencję. - Obserwatorów na referendum nie będzie. Nikt się nie zgłosił - powiedział.
Kijów i USA nie uznają referendum
Przeciwko referendum wypowiedziały się nie tylko władze Ukrainy, ale i Stanów Zjednoczonych oraz państw unijnych, które oświadczyły, że nie uznają wyników tego plebiscytu.
Władze ukraińskie prowadzą przeciwko separatystom operację antyterrorystyczną, która toczy się przede wszystkim w okolicach Słowiańska na północy obwodu donieckiego. Siły prorosyjskie kontrolują tam siedziby głównych instytucji państwowych.
W kwietniu na Ukrainie opublikowano wyniki badań opinii publicznej, z których wynika, że ponad 71 proc. mieszkańców kraju opowiedziałoby się w referendum za państwem unitarnym.