Rau: szczególne stosunki Polski i Niemiec
Johannes Rau (AFP)
Prezydent Niemiec Johannes Rau - w wywiadzie udzielonym we wtorek agencji DPA - wypowiedział się przeciw pośrednictwu swego kraju w kwestii poszerzenia Unii Europejskiej na Wschód. Ponadto, prezydent jest przeciw wiązaniu szczególnych stosunków między Niemcami a Polską z rokowaniami w sprawie poszerzenia UE.
Każdy mówi, że to sprawa Niemców. Ale nie może to być tylko sprawą Niemców - podkreślił Rau. Chodzi o europejski proces zjednoczeniowy, na który Francja, Hiszpania i kraje Beneluksu godzą się tak samo, jak my. Dlatego dobrze, że rokowania prowadzi obecnie Komisja Europejska. (...) Odnoszę wrażenie, że te rokowania są na dobrej drodze, że również polska strona wie już, iż do poszerzenia dojdzie tak wcześnie, jak będzie to możliwe, bez podawania teraz dokładnej daty. Istnieje przecież to europejskie sformułowanie: przed następnymi wyborami europejskimi; wydaje mi się to realistyczne - dodał.
Prezydent Rau pozytywnie ocenił współpracę niemiecko-polską w ramach traktatu z 17 czerwca 1991 roku. Zwrócił uwagę na mnóstwo spotkań na wszystkich szczeblach i wyraził opinię, że w tym kontekście także z Polską prowadzi się coś w rodzaju europejskiej polityki wewnętrznej.
Prezydent uznał to wszystko za bardzo pozytywne zjawiska i podkreślił, że należy do nich również pomyślny rozwój gospodarki polskiej. To, czego Polska dokonała w ostatnich latach, zadziwia i cieszy - powiedział.
Rau zaakcentował, że od początku istnienia RFN niemiecka polityka europejska ma dwa fundamenty: jednym z nich jest przyjaźń niemiecko-francuska, a drugim - pojednanie z Polską.
Prezydent podkreślił, że Polska musi być wśród krajów, które bardzo wcześnie przystąpią do UE. Zarazem wyraził opinię, że negocjacje w sprawie swobody przemieszczania się siły roboczej, swobody osiedlania się i w sprawie polityki rolnej z pewnością będą trudne i to dla obu stron - dla polskich rolników oraz dla niemieckich pracowników i pracodawców. Jedank - jak dodał - Polacy nie powinni się czuć obywatelami drugiej kategorii z powodu przewidywanych okresów przejściowych w sferze przepływu siły roboczej. Wcześniej podobne warunki przystąpienia do Wspólnoty obowiązywały Hiszpanię, Grecję i Portugalię. Poza tym - co podkreślił prezydent Niemiec - okresy przejściowe zawsze można skrócić.
Rau zapytany, czy w jego kraju istnieją uprzedzenia wobec Polaków. Odpowiedział, że generalnie tak. Jego zdaniem, wzajemne nieporozumienia i nieprzychylne Polakom stereotypy utrzymują się zwłaszcza w regionach przygranicznych, w Brandenburgii i Saksonii. Muszą minąć lata, by uprzedzenia zniknęły - uważa niemiecki prezydent. Jego zdaniem, szansę poprawy tej sytuacji daje między innymi ożywiona wymiana młodzieży. W minionym dziesięcioleciu wzięło w niej udział 750 tys. młodych ludzi z obu państw. (mk)