Ratowali "zbrojeniówkę" na własne konta
29 osób, w tym trzy kobiety, oskarżyła łódzka
prokuratura o fałszowanie dokumentów i pomoc w wyłudzeniu od
kilkunastu do 77 tys. złotych państwowych dotacji dla łódzkiego
zakładu zbrojeniowego "Wifama-Prexer".
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego w Łodzi - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej, Krzysztof Kopania.
Śledztwo w sprawie wyłudzeń dotyczy działalności firm Wifama i Prexer w latach 1996-2000 zarówno przed, jak i po ich połączeniu. Obie firmy miały wtedy tych samych właścicieli i taki sam był skład ich zarządów. Pod koniec lat 90. uzyskały one dotacje w wysokości ok. 7 mln złotych na utrzymanie mocy produkcyjnych na czas zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Jak wykazało śledztwo, ponad 4 mln zł dotacji "wyprowadzono" z firm na podstawie sfałszowanych umów.
29 oskarżonych to przede wszystkim pracownicy firmy i osoby powiązane z b. członkami zarządu firmy. Według prokuratury, zawierali oni z zarządem fikcyjne umowy m.in. na dostawę części zamiennych, wykonanie remontów czy napraw, których nigdy nie wykonywano. Dokumenty przedstawiano w łódzkim Urzędzie Wojewódzkim i w ten sposób wyłudzano pieniądze z dotacji, które - zdaniem prokuratury - zagarniał zarząd.
Wszyscy przyznali się do winy. W akcie oskarżenia prokuratura wniosła o wymierzenie im kar po 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, bez przeprowadzenia rozprawy sądowej.
Zarzuty w sprawie wyłudzeń przedstawiono w sumie 84 osobom, w tym wszystkim członkom byłego zarządu łódzkiej firmy, przeciw którym wciąż trwa prokuratorskie śledztwo.
Firma Wifama-Prexer zajmuje się m.in. projektowaniem, produkcją i remontowaniem: maszyn budowlanych, podzespołów i części do czołgów, uzbrojenia lotniczego, a także wytwarza broń strzelecką i białą - szable i noże.