ŚwiatRaport ws. więzień CIA: "nie można zaprzeczyć" lądowaniom w Polsce

Raport ws. więzień CIA: "nie można zaprzeczyć" lądowaniom w Polsce

W przyjętym w Strasburgu raporcie na temat domniemanych więzień i lotów CIA w Europie, eurodeputowani uznali, że nie można stwierdzić ani zaprzeczyć, że w Polsce były zlokalizowane tajne ośrodki przetrzymywania podejrzewanych o terroryzm więźniów CIA.

14.02.2007 | aktual.: 14.02.2007 21:25

Wyrażając ubolewanie z powodu rażącego braku współpracy ze strony rządu polskiego z komisją tymczasową, PE zachęca Warszawę do stworzenia komisji śledczej z prawdziwego zdarzenia, która byłaby niezależna od rządu i zdolna do przeprowadzenia poważnych i gruntownych dochodzeń.

Raport jest efektem rocznej pracy eurodeputowanych, rozpoczętej po doniesieniach amerykańskiej prasy, jesienią 2005 roku, o istnieniu rzekomych tajnych więzień CIA w Europie, m.in. w Polsce i Rumunii.

PE stawia zarzuty 17 krajom Europy o tolerowanie niezgodnej z prawem działalności CIA na ich terenie, jak porywanie lub przewożenie osób podejrzanych o działalność terrorystyczną. I choć nie udało się znaleźć dowodów na istnienie w Europie tajnych więzień, to tylko w części dotyczącej Polski i Rumunii eurodeputowani nie wykluczają istnienia takich ośrodków.

PE odnotowuje oświadczenia złożone przez najwyższych przedstawicieli polskich władz, z których wynika, że w Polsce nie było żadnych tajnych ośrodków przetrzymywania. Jest jednak zdania, że w świetle przytoczonych w raporcie poszlak nie można stwierdzić ani zaprzeczyć, że w Polsce były zlokalizowane tajne ośrodki przetrzymywania - brzmi przyjęta poprawka raportu.

Na tych stronach, które dotyczą Polski, europosłowie piszą m.in., że w Polsce miało miejsce 11 międzylądowań samolotów obsługiwanych przez CIA. "Jak wykazano, przy innych okazjach, międzylądowania w Polsce były wykorzystywane przez CIA do przemieszczania w trybie nadzwyczajnym (extraordinary rendition) Bishera Al-Rawiego, Jamila El-Banny, Abou Elkassima Britela, Khaleda El-Masriego i Binyama Mohammeda oraz do wydalenia Ahmeda Agizy i Mohammeda El Zary" - czytamy w raporcie.

Raport stwierdza też, że według różnych źródeł, kilku zatrzymanych, którzy w 2003 roku byli potajemnie przetrzymywani w Afganistanie, zostało wywiezionych z tego kraju we wrześniu i październiku 2003 roku. PE sugeruje, że byli oni transportowani na pokładzie Boeinga-737 o numerze rejestracyjnym N313P, który przyleciał z Kabulu na lotnisko w Szymanach w dniu 22 września 2003 roku i został następnie skierowany do amerykańskiej bazy Guantanamo na Kubie.

Dalej raport stwierdza, że do samolotu, na którego pokładzie znajdowała się siedmioosobowa załoga, weszło pięciu pasażerów, których nie poddano żadnej kontroli celnej.

PE wskazuje, że krótko po oświadczeniach prezydenta USA George'a W. Busha z 6 września 2006 roku, w których potwierdza on istnienie ośrodków CIA na świecie, opublikowano listę 14 zatrzymanych osób przeniesionych z tajnego ośrodka przetrzymywania do bazy w Guantanamo. "7 z 14 zatrzymanych wspomniano w raporcie ABC News opublikowanym dziewięć miesięcy wcześniej, w dniu 5 grudnia 2005 roku, jednak krótko potem usuniętym ze strony internetowej ABC; raport zawierał nazwiska dwunastu głównych podejrzanych z Al-Kaidy przetrzymywanych w Polsce" - czytamy w raporcie.

Powołując się na oświadczenia pracowników lotniska w Szymanach, zwłaszcza jego byłego dyrektora, PE stwierdza, że w 2002 roku na obrzeżach lotniska stały dwa samoloty Gulfstream o cywilnych numerach rejestracyjnych, a w 2003 roku - cztery takie samoloty; dodaje, że maszyny te nie zostały poddane kontroli celnej. Według relacji byłego pracownika lotniska, do samolotu nie wolno było zbliżać się żadnemu przedstawicielowi polskiego personelu cywilnego lub wojskowego, a zawyżone opłaty lotniskowe zostały uiszczone gotówką - zwykle w granicach 2-4 tys. euro.

Na przylot samolotów - czytamy dalej w raporcie - oczekiwały jeden lub dwa pojazdy z wojskowymi numerami rejestracyjnymi rozpoczynającymi się na literę "H", które należały do bazy szkoleniowej wywiadu w pobliskich Starych Kiejkutach. W jednym przypadku na miejsce przyjechała karetka należąca do akademii policyjnej lub bazy wojskowej. Pracownik lotniska poinformował eurodeputowanych, że kiedyś pojechał za tymi pojazdami i widział, że kierują się one w stronę ośrodka szkoleniowego wywiadu w Starych Kiejkutach.

Większość z 54 polskich eurodeputowanych głosowała za odrzuceniem raportu. Tylko posłowie z frakcji socjalistycznej (poza Dariuszem Rosatim z SdPl i Markiem Siwcem z SLD) poparli raport. Grażyna Staniszewska (PD) i Bogusław Liberadzki (SLD) wstrzymali się od głosu.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)