"Raport o WSI ma mankamenty, ale piętnuje patologie"
Brak rozdzielenia aktywności Wojskowych Służb Informacyjnych w kraju i za granicą oraz pochopne publikowanie nazwisk osób, które miały współpracować z tymi służbami to - według byłego premiera Jerzego Buzka - największe mankamenty raportu z weryfikacji WSI. Zaznacza, że raport ujawnia też patologie, wymagające osądzenia i napiętnowania.
Absolutnie trudno o jednoznaczną ocenę. Na pewno popełniono wiele zasadniczych błędów, zarówno przy publikacji, jak i przy działaniu komisji, ale były też elementy, które wyświetlono w sposób zasadny - powiedział Buzek podczas spotkania z dziennikarzami w Katowicach.
"WSI funkcjonowały same dla siebie"
Według byłego premiera, a obecnie eurodeputowanego Platformy Obywatelskiej, "na pewno struktura i same WSI były obciążone pewnymi patologiami; funkcjonowały w dużym stopniu same dla siebie", jednak za granicą wykonywały "bardzo pożyteczne działania", chroniąc polskich żołnierzy. Zdaniem Buzka, bezpieczeństwo żołnierzy wymagało nieujawniania zagranicznej aktywności WSI.
Brak tego rozdziału między sytuacją w kraju, która w wielu punktach była zapewne naganna i którą należało również napiętnować, a sytuacją zewnętrzną, jest dla mnie mankamentem i dokumentu, i samych działań. Drugim mankamentem jest niewątpliwie bardzo pochopne umieszczenie na liście ludzi, którzy rzekomo współpracowali z WSI - powiedział były premier.
"W innych krajach to zaszczyt"
Przypomniał, że WSI były służbami wolnej Rzeczpospolitej, a współpraca z nimi nie powinna być uznawana za naganną. W wielu krajach, jak w Wielkiej Brytanii, a także przed wojną w Polsce, działanie na rzecz tajnych służb wolnego kraju było uważane za honor i zaszczyt. Myślę, że my też powinniśmy tak to traktować - podkreślił.
Buzek zaznaczył, że pojawiające się w związku z raportem znaki zapytania w ogólnej ocenie mieszają się "z pewnymi nagannymi, czy też przestępczymi działaniami tych służb, które należało oczywiście wykryć, napiętnować i odpowiednio osądzić". Przypomniał, że związane z tym sprawy były już wcześniej przedmiotem postępowań prokuratorskich.