PolitykaRaport o NATO: Polska, Węgry i Turcja zagrożeniem

Raport o NATO: Polska, Węgry i Turcja zagrożeniem

W piątek rozpoczęła się Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium. W zaprezentowanym tam raporcie "70 lat NATO: Sojusz w kryzysie” Polskę, Węgry i Turcję wymieniono jako kraje stanowiące potencjalne wewnętrzne zagrożenie dla demokratycznych wartości.

Raport o NATO: Polska, Węgry i Turcja zagrożeniem
Źródło zdjęć: © Imago | Deutsche Welle/J. Heinrich
Maciej Deja

15.02.2019 | aktual.: 15.02.2019 19:48

W spotkaniu w stolicy Bawarii, odbywającym się w tym roku w cieniu zaostrzającej się rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Chinami, uczestniczy ponad 35 szefów państw i rządów oraz 90 ministrów obrony i spraw zagranicznych z całego świata, wśród nich szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz i szef MON Mariusz Błaszczak.

Otwierając konferencję ministrowie obrony Niemiec i Wielkiej Brytanii Ursula Von der Leyen i Gavin Williamson potwierdzili, że NATO pozostaje fundamentem bezpieczeństwa Europy, a oba kraje pozostaną bliskimi sojusznikami także po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

– Niemcy i Brytyjczycy wspierają się wzajemnie, stoją ramię w ramię – oświadczyła von der Leyen. – Wielka Brytania opuszcza UE, ale relacje z Europą pozostają nienaruszone – wtórował jej Williamson. Brytyjski polityk zwrócił uwagę na zagrożenia ze strony Rosji. – Dawny przeciwnik znowu powrócił – powiedział brytyjski minister obrony. – 30 lat temu upadł mur berliński, a 5 lat temu Rosja nielegalnie zaanektowała Krym. Rosja pozostaje zagrożeniem dla europejskiego bezpieczeństwa- zaznaczył Williamson

Amerykanie mają rację

Von der Leyen uznała amerykańskie postulaty bardziej sprawiedliwego podziału kosztów wojskowych w NATO za uzasadnione. –Niemcy osiągną 1,5 proc. PKB do 2024 roku. To będzie oznaczać zwiększenie wydatków na niemieckie wojsko o 80 proc. w porównaniu z 2014 rokiem – podkreśliła. – Traktujemy 2 proc. PKB nadal jako nasz cel – zaznaczyła, nie precyzując kiedy ten cel miałby być osiągnięty. – Wiemy, szczególnie my, Niemcy, że musimy uczynić więcej – dodała.

Wina Rosji

Williamson i von der Leyen obarczyli Rosję odpowiedzialnością za naruszenie traktatu układu INF o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu. Niemiecka minister obrony wytknęła jednak Stanom Zjednoczonym jednostronne wyjście z traktatu, bez konsultacji z sojusznikami, podobnie jak decyzje w sprawie Afganistanu czy Syrii. – Musi obowiązywać zasada: razem wchodzimy i razem wychodzimy – podkreśliła

Szef polskiej dyplomacji wziął udział w panelu poświęconym przyszłości współpracy w polityce obronnej. – Popieramy silne NATO, ponieważ (Sojusz) przyczynia się do naszego bezpieczeństwa – powiedział.

Czaputowicz o bezpieczeństwie

Czaputowicz wyjaśnił, że Polska ma trochę inne podejście do problematyki bezpieczeństwa niż kraje zachodnioeuropejskie. – Nasza percepcja zagrożeń jest trochę inna. Czujemy się zagrożeni przez naszych wschodnich sąsiadów, dlatego jesteśmy gotowi do większych inwestycji w bezpieczeństwo – tłumaczył.

– Tylko Stany Zjednoczone mogą być tym rzeczywistym gwarantem dla bezpieczeństwa – zaznaczył w rozmowie z grupą dziennikarzy po swoim wystąpieniu. Odnosząc się do projektu obrony europejskiej, powiedział, że interpretacja tej koncepcji jako uzupełnienia NATO jest „do przyjęcia”. – Nie możemy natomiast zgodzić się na to, by powstawała ona w opozycji do Sojuszu Północno-Atlantyckiego- zastrzegł.

Podczas panelu Czaputowicz poinformował uczestników o zakończonej w czwartek konferencji bliskowschodniej w Warszawie. – Tylko działając razem ze Stanami Zjednoczonymi Unia Europejska może w sposób rzeczywisty wpływać na sytuację (na Bliskim Wschodzie). Sama jest niewystarczająco silna, jej ranga polityczna nie jest wystarczająco silna, żeby samodzielnie wpływać na rozwój sytuacji – mówił.

Uczestnicy dyskusji byli zgodni co do tego, że NATO musi pozostać fundamentem europejskiego bezpieczeństwa. – USA i Kanada po II wojnie światowej zrozumiały, że nie mogą czuć się bezpiecznie, jeśli Europa nie jest bezpieczna – mówiła Chrystia Freeland, szefowa MSZ Kanady, tłumacząc powody zaangażowania w NATO. – NATO jest głównym bastionem obrony liberalnych wartości – mówiła premier Norwegii Erna Solberg. Szef MSZ Francji Jean-Yves Le Drien wskazywał na osiągnięcia UE w dziedzinie polityki obronnej.

Kongres USA kocha NATO

– Nie kłopoczcie się o Stany Zjednoczone. Kongres kocha was. Prezydent jest czasami trudny do opanowania, to nie taki wielki problem – mówił senator Lindsey O. Graham. Jego zdaniem NATO stało się w minionych dwóch latach silniejsze. Prezydent Trump nie zgodzi się na status quo i to dobrze. Liczy się rezultat – zaznaczył amerykański polityk.

Opublikowany kilka dni przed konferencją Monachijski Raport Bezpieczeństwa zwraca uwagę na niepokojący stan bezpieczeństwa na świecie. „Mamy do czynienia z nową erą walki o władzę między USA, Chinami i Rosją, co idzie w parze z powstaniem swego rodzaju próżni w tym, co uchodzi za liberalny, międzynarodowy porządek świata” – podsumował dokument Wolfgang Ischinger, organizator MSC.

USA pod rządami prezydenta Donalda Trumpa nie wykazują szczególnego zainteresowania międzynarodowymi porozumieniami i otwarcie podają w wątpliwość status quo instytucji takich jak NATO czy ONZ. Co gorsza: USA Trumpa nie zamierzają odgrywać dłużej przywódczej roli wolnego świata. Zamiast tego „z irytującym entuzjazmem patrzą na «polityków silnej ręki»". Dla transatlantyckich sojuszników „ciągle jeszcze jest trudne do przetrawienia, kiedy Trump chwali nieliberalnych przywódców”, czy to w Brazylii, czy na Filipinach – czytamy w Monachijskim Raporcie Bezpieczeństwa.

Według raportu za swoich najważniejszych, strategicznych rywali Stany Zjednoczone uważają dziś Chiny i Rosję. Konflikt między Waszyngtonem i Pekinem rozgrywa się głównie na płaszczyźnie gospodarczej i handlowej. Rywalizacja między USA i Rosją toczy się natomiast głównie w zakresie polityki zbrojeniowej.

Raport krytyczny wobec Polski, Węgier i Turcji

W przedstawionym w piątek z okazji MSC raporcie „70 lat NATO: Sojusz w kryzysie” Polskę, Węgry i Turcję wymieniono jako kraje stanowiące potencjalne wewnętrzne zagrożenie dla demokratycznych wartości. „Trzy sojusznicze rządy – Polska, Węgry i Turcja podkopują swoje własne systemy demokratyczne w różnym stopniu, wywierając presję na wolność słowa i wolne media oraz ograniczając niezależność sądów” – czytamy w raporcie.

Ponieważ NATO jest przede wszystkim sojuszem demokracji, działania tych rządów zagrażają podstawowym wartościom – demokracji, indywidualnej wolności i rządom prawa, które obowiązują wszystkich sojuszników w NATO – czytamy w raporcie opracowanym przez ambasadorów Nicholasa Burnsa i Douglasa Lute w ramach projektu na Harvard Kennedy School's Belfer Center for Science and International Affairs. Burns była zastępcą sekretarza stanu w latach 2005-2008, wcześniej był ambasadorem USA przy NATO.

Jacek Lepiarz Deutsche Welle:

Zobacz także
Komentarze (1267)